Emigranci

Polska 1995

Akcja dramatu ogranicza się do dialogu dwóch osób: intelektualisty - emigranta politycznego, i "gastarbeitera" - emigranta zarobkowego. Obaj prezentują różne oczekiwania wobec Zachodu.

Reżyseria:Kazimierz Kutz

Czas trwania:129 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Teatr/Spektakl teatralny

Emigranci w telewizji

Obsada i Twórcy

  • Marek Kondrat

    jako AA

  • Zbigniew Zamachowski

    jako XX

  • Kazimierz Kutz

    Reżyseria

  • Joanna Wnuk-Nazarowa

    Muzyka

  • Ryszard Melliwa

    Scenografia

Opis programu

Spektakl, 129 min, Polska 1995Autor: Sławomir MrożekReżyseria: Kazimierz KutzScenografia i kostiumy: Ryszard MelliwaOpracowanie muzyczne: Joanna Wnuk - NazarowaRealizacja tv: Stanisław ZajączkowskiWystępują: Marek Kondrat (AA), Zbigniew Zamachowski (XX)"Emigrantów" - najwybitniejszą, obok "Tanga", sztukę Sławomira Mrożka opublikowano po raz pierwszy w numerze 8. "Dialogu" z 1974 roku. Prapremiera światowa odbyła się jeszcze tego samego roku w Theatre d'Orsay, kierowanym przez Jean - Louis Barraulta. Reżyserował Roger Blin, a zagrali Gerard Depardieu i Laurent Terzieff. W Polsce "Emigrantów" wystawiono po raz pierwszy w warszawskim Teatrze Współczesnym w 1975 roku w reżyserii Jerzego Kreczmara. Do dziś dramat Mrożka miał w ojczyźnie pisarza około 40 realizacji. Zdaniem krytyki najwybitniejsza powstała na deskach krakowskiego Starego Teatru w 1975 roku. Jej twórcą był Andrzej Wajda, który główne role powierzył Jerzemu Binczyckiemu i Jerzemu Stuhrowi. Arcydramat Mrożka, wbrew pozorom (tytuł), nie zawiera zbyt wielu aluzji politycznych. Jest raczej współczesnym moralitetem, niezwykle ascetycznym w formie. Jego akcja ogranicza się do dialogu dwóch osób: intelektualisty - emigranta politycznego i "gastarbeitera" - emigranta zarobkowego. Choć nazwani tylko inicjałami, pozbawionymi wszelkich podtekstów: AA i XX, sugerującymi brak jakiegokolwiek zindywidualizowania postaci, należą do najbogatszych psychologicznie bohaterów autora "Tanga". Ich rozmowa toczy się w noc sylwestrową. Nowy Rok witają w suterenie wieżowca, na obrzeżach wielkiego zachodniego miasta. Oczekiwania obu bohaterów wobec Zachodu są odmienne. AA szuka tu wolności duchowej, XX - materialnej. Pierwszy marzy o napisaniu książki "o człowieku w stanie czystym", drugi - o triumfalnym powrocie do rodzinnego miasteczka: "Zarżnie się wieprzaka, cielaka albo krowę... Nakupi wódki... Żeby dla wszystkich starczyło. I żeby jeszcze zostało..." Ale te marzenia to tylko forma samooszustwa. Intelektualistę czeka nędzna wegetacja, jego towarzysz nigdy nie powróci do kraju, by żyć w dobrobycie. "Emigrantów" trudno przypisać konkretnej stylistyce. Są w tej sztuce elementy farsy i groteski, są akcenty komediowe, jest niekłamany tragizm. Mimo to dramat Mrożka sprawia wrażenie całości doskonale spójnej, choć interpretacyjnie niejednoznacznej. Pokój, w którym mieszkają tytułowi emigranci, jest realny i zarazem metaforyczny. Zjawisko "emigracji" ukazane zostało w wielu wymiarach: egzystencjalnym, politycznym, psychologicznym. W inscenizacji Kazimierza Kutza dyskurs XX i AA stanowi przedłużenie wielkiej narodowej dysputy między inteligentem a przedstawicielem ludu. O ile krytyka światowa sytuowała sztukę Mrożka blisko egzystencjalnej problematyki utworów Becketta, o tyle Kutz wydobył jej polskie konotacje. W jego ujęciu AA i XX to "późniwnukowie" bohaterów "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego - tak samo żyjący złudzeniami, tak samo tragicznie bezradni. Kutzowska inscenizacja podkreśla również scenograficzną surowość "Emigrantów". Proste łóżko, stół, odrapane ściany, kuchenka gazowa, żałosna atrapa zlewu... Wśród nich, przeżywający wewnętrzny dramat, bohaterowie. Erudycyjne wywody AA i "eleganckie" ciuchy XX to bowiem tylko pozory. Rzeczywistość to kłótnie o każdego papierosa, paczkę cukru czy herbaty, to egzystencja przerażająco monotonna i beznadziejna. Podobnie jak krople sączące się beznamiętnie z zepsutego kranu w pierwszej i ostatniej scenie przedstawienia.