Emmanuelle Seigner poznała Romana Polańskiego, kiedy miała 20 lat. Kiedy się pobrali, wiele osób wątpiło w trwałość tego związku. Mimo to, są z sobą już blisko ćwierć wieku i mają 20-letnią córkę oraz 15-letniego syna.
CZYTAJ TAKŻE:
"WENUS W FUTRZE" OD 8 LISTOPADA W KINACH!
POLAŃSKI PRZEPRASZA SAMANTHĘ GEIMER
- Nasze małżeństwo oparte jest na miłości, prawdziwej i głębokiej, która z czasem potrafiła ewoluować. Na początku nasz związek był wybuchowy jak szampan, dzisiaj przypomina dobre wino, które nabrało mocy i szlachetności. Miłość wymaga zaufania i szacunku. Roman i ja ufamy sobie. Nie grzebiemy sobie po kieszeniach, nie sprawdzamy SMS-ów, nie odsłuchujemy wiadomości pozostawionych na komórkach. Jest to możliwe, ponieważ nie dajemy sobie powodów do zazdrości. Szanuję jego wolność, a on szanuje moją. Obydwoje jesteśmy bardzo niezależni, mamy mocne charaktery. Dlatego w naszym związku nie ma zdominowanego i dominującego. Jesteśmy partnerami - powiedziała Seigner "Vivie".
CZYTAJ TAKŻE:
POLAŃSKI NIE ODPOWIE ZA GWAŁT SPRZED 33 LAT
ZMĘCZONY, ALE WOLNY
Aktorce nie przeszkadza różnica wieku między nią a Polańskim.
- ...mnie nigdy nie pociągali starsi faceci, nie szukałam i nie szukam w mężczyźnie, z którym żyję, ojca. Kiedy poznałam Romana, nie zaglądałam mu w metrykę. Wiedziałam, że jest starszy, ale jego wiek nie miał dla mnie znaczenia. Wyszłam za niego, bo się w nim zakochałam. I jeśli dzisiaj znów miałabym 20 lat, postąpiłabym tak samo, bo bez Romana wszystko traci sens - zapewniła magazyn Emmanuelle Seigner.
