„Farma 4” odcinek 34. Knucie i przeciąganie na swoją stronę rozpoczęło się na dobre. Teraz wszystko zależy od Kai i Żanety

Redakcja Telemagazyn
Wideo
od 7 lat
Za nami 34. odcinek programu „Farma 4”. Po odejściu Ananasa, uczestnicy poczuli, że gra o złote widły to już nie przelewki. Knucie za plecami i próby zawarcia nowych sojuszy rozpoczęły się na dobre. Na koniec wszystkie oczy zwróciły się na Kaję i Żanetę. To od ich decyzji będą zależały losy większości farmerów. Przeczytajcie, co wydarzyło się w najnowszym odcinku "Farmy"!

Spis treści

Jak żyć bez farmera tygodnia?

Dla niektórych nowy dzień na „Farmie” okazał się dobry, dla innych kiepski. Bandi nie ukrywał radości z odejścia Ananasa, z kolei Michał nie mógł pogodzić się z tym, że już go nie ma. Przyznał też, że wkurzają go już praktycznie wszyscy oprócz Wioli. Mimo różnych nastrojów uczestnicy musieli ostro zabrać się za rutynowe obowiązki bez farmera tygodnia. Zamiast tego najpierw zaczęli się między sobą kłócić o to, czy obowiązki mają być podzielone, czy też nie... Potem zaczęło się rozliczanie, kto ile zrobił. Do ostrej wymiany zdań doszło zwłaszcza między Żanetą a Surferem. A gdy uczestnicy toczyli boje o to, co kto ma robić, konie zajęły się większością worków siana z zadania tygodnia.

Knucie i intrygi rozpoczęły się na dobre
Knucie i intrygi rozpoczęły się na dobre
materiały prasowe Polsat

Do prawdziwiej komedii doszło podczas odbioru zadania przez Beatę i Szymona. Jakość została oceniona na rewelacyjną. Problemy zaczęły się, gdy farmerzy zaczęli liczyć worki. Bandi bez mrugnięcia okiem stwierdził, że mają osiem worków obroku. Wiola wiedziała, że część zniszczyły zwierzęta i optowała za powiedzeniem prawdy. Szymon postanowił sprawdzić uczestników, którzy nie potrafili doliczyć się worków. Okazało się, że zostały ich tylko trzy. Rozjuszony Szymon stwierdził, że najlepiej wychodzi farmerom kłócenie się i nie zaliczył im zadania. Dał im za to szansę na rehabilitację i kolejne zadanie.

Dojdzie no nowego sojuszu?

Podczas dodatkowego zdania spory rozgorzały na dobre. Żaneta nie chciała słuchać uwag Bandiego. Z kolei on i Surfer ustalili, że Żaneta jest „do odstrzału”. Stwierdzili też, że dziewczynom lepiej już będzie w domu. Na szczęście poprawkowe zadanie udało się zaliczyć.

Michał doszedł do wniosku, że źle zrobił, próbując dogadać się z chłopakami. Teraz zaczął kampanię, która miała na celu przeciągnięcie Żanety do sojuszu. Podczas rady okazało się, że Ananas pozostawił list pożegnalny, który łamiącym głosem odczytała Wiola. Padły wzruszające słowa podziękowania pod adresem każdego uczestnika z osobna. Kai nie spodobało się jednak, że Ananas „doradził”, aby nie była infantylna. W dodatku nominował ją do pojedynku. Jedyną bezpieczną osobą pozostała Danka. Zaczęło się prawdziwe knucie i namawianie Kai, na kogo ma głosować. Jaką decyzję podejmie Kaja? Dowiemy się w kolejnym odcinku.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn