Człowiekiem, któremu rekiny zawdzięczają taką popularność jest Steven Spielberg, który jako pierwszy zrobił filmy o rekinach, które odniosły wielki sukces. Jego "Szczęki" wywindowały rekina na podium jeśli chodzi o krwiożerczość i agresywność, a przede wszystkim umiejętność toczenia z człowiekiem gry psychologicznej. Oczywiście jak stawiać na bohatera to na najlepszego, a w tym wypadku na najgorszego! A tym najbardziej drapieżnym i niebezpiecznym dla człowieka gatunkiem rekinów są żarłacze: białe, szare i błękitne. Ale jak to zwykle bywa nie taki diabeł straszny, jak go malują…
My ludzie nie jesteśmy tak naprawdę rekinim przysmakiem. Wolą ryby, żółwie i delfiny… no i foki, z którymi prawdopodobnie mylą surferów. Nawet jeśli rekin zaatakuje, raczej nie zjada człowieka, jedynie gryzie i ucieka. Czasem jednak gryząc bada, czy ofiara ma wystarczająco... dużo kalorii, zanim podrzuci ją malowniczo w górę i złapie w szczęki. Rekiny mają też imponująco czuły zmysł powonienia. Potrafią wyczuć jedną kroplę krwi w… 115 l wody. Tak więc w konfrontacji z rekinem lepiej nie mieć otwartych ran i nie ważyć zbyt dużo!
Rekiny niesamowicie mocno działają na wyobraźnię, są przedmiotem eksperymentów medycznych, potrafią się szybko uczyć i oszukać człowieka, który konstruuje na nie wymyślne pułapki. Niestety, w większości nie mają szczęścia do twórców, którzy w większości bywają tymi z drugiej a nawet trzeciej półki.
My postaraliśmy się wyłowić dla Was z filmów o rekinach TOP10 najlepszych, a raczej najbardziej strawnych pozycji z tej dziedziny. Oto filmy podobne do "Szczęki"!
