Michał Milowicz to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów. Popularność przyniosły mu takie filmy jak "Chłopaki nie płaczą" oraz "Poranek kojota" oraz seriale "Lokatorzy" i "Sąsiedzi". Dzięki rolom w tych produkcjach zyskał miano świetnego komediowego aktora, jednak jednocześnie został zaszufladkowany i do dzisiaj oglądamy go wyłącznie w komediach.
Czy żałuje, że tak się stało? Jakim aktorem jest Sławomir i w jakich okolicznościach miał okazję go poznać? To tylko część kwestii, o których porozmawialiśmy z Michałem Milowiczem, dla którego "Futro z misia" jest bardzo ważnym projektem. Za pośrednictwem tego obrazu Michał Milowicz debiutuje jako reżyser, ale w "Futrze z misia" pełnił też funkcję producenta oraz... był jednym z głównych aktorów. Jak udało mu się to połączyć?
Michał Milowicz opowiedział nam również historię narodzin scenariusza filmu "Futro z misia", a także wspólnie postanowiliśmy się zastanowić czemu polscy twórcy unikają gatunku komedii gangsterskiej, który po premierze filmu "Poranek kojota" praktycznie wymarł. Komedie romantyczne rzeczywiście mają większy potencjał?
Czy Michała Milowicza boli to, że w świadomości Polaków funkcjonuje jako "Bolec" bądź "Brylant"? Czy po premierze "Futra z misia" liczy, że będzie nazywany "Krokietem"? Sprawdźcie naszą rozmowę z Michałem Milowiczem i przekonajcie się czy "Futro z misia" to kontynuacja filmu "Chłopaki nie płaczą"!
Za pomoc w realizacji wywiadu dziękujemy administracji Tulipan House.
