"Jak pokochałam gangstera" to propozycja Netflixa, którą znajdziemy na platformie od 5 stycznia. Jest to historia oparta na wydarzeniach z życia prawdziwego polskiego gangstera. Jako mały chłopiec widział, jak robi się przekręty. Swoją wiedzę i spryt wykorzystał do tego, aby spełnić marzenie o dostatnim życiu. Ze względu na wyjątkową charyzmę potrafił zjednać sobie każdego człowieka na swojej drodze. Od drobnych oszustw doszedł do handlu kradzionymi samochodami na szeroką skalę. Tak właśnie stał się największym zawodnikiem w trójmiejskiej mafii. Filmowa opowieść o jego losach zaintrygowała wielu polskich widzów. Dużym zainteresowaniem cieszy się teraz również za granicą.
"Jak pokochałam gangstera" w TOP10 Netflixa
"Jak pokochałam gangstera" od samego początku pojawia się wśród najchętniej oglądanych przez Polaków produkcji. Nowy film Macieja Kawulskiego przyciąga, ale i wywołuje wiele skrajnych emocji. Opinie widzów na jego temat są bardzo podzielone. Jedni uważają, że propozycja Netflixa wciąga w świat gangsterów, a Tomasz Włosok potrafi wręcz hipnotyzować. Są jednak także zarzuty dotyczące m.in. niewykorzystania potencjału historii czy zbyt długiego czasu.
Jak się okazało, polski gangster zainteresował wielu widzów również za granicą. Niedawno film "Jak pokochałam gangstera" wylądował na 3. miejscu w światowym rankingu TOP10 nieanglojęzycznych produkcji Netflixa. Przed nim znajduje się tylko horror "Odludzie" i komedia romantyczna "Kolacja dla czworga". Widać, że film Kawulskiego okazał się sporym sukcesem.
A wy już widzieliście "Jak pokochałam gangstera"?
