Spis treści
Emilian Kamiński zmarł 26 grudnia zeszłego roku. Jego ostatnią wolą było to, żeby po jego śmierci ani na chwilę nie przerywano pracy w jego ukochanym Teatrze Kamienica, którego był dyrektorem. Mimo że cała ekipa bardzo przeżyła odejście lubianego dyrektora, nikt nie zawiesił spektakli. Jednak w przypadku serialu „M jak miłość” produkcja musiała zakończyć wątek postaci przez niego granej. Widzowie długo czekali na informacje, co stanie się z Wojtkiem Marszałkiem w „M jak miłość”.
Tak zakończy się wątek grany przez Emiliana Kamińskiego w „M jak miłość”
Emilian Kamiński przez lata grał w popularnym tasiemcu telewizyjnej Dwójki. W „M jak miłość” wcielał się w postać Wojtka Marszałka, ojca Magdy (Anna Mucha). Byli ze sobą bardzo związani. Widzowie ostatni raz widzieli ich razem w momencie, gdy Magda musiała zmierzyć się ze zdradą Andrzeja (Krystian Wieczorek). Wtedy Budzyńska mogła liczyć na wsparcie ukochanego ojca.
Po tych wydarzeniach w „M jak miłość” Wojtek wyjechał do sanatorium, gdzie zabrał również swoją żonę Krystyną (Hanna Mikuć). To tam dojdzie do tragedii.
W odcinku w 1736. „M jak miłość” zapłakana Krysia zadzwoni do Marysi (Małgorzata Pieńkowska) i przekaże jej straszną wiadomość, że Wojtek nie żyje. Marszałek umrze nagle w sanatorium! Jak Magda dowie się o śmierci ojca? Tego dowiemy się w pierwszym odcinku „M jak miłość” po wakacjach.
Co wydarzy się w nowym sezonie „M jak miłość”?
Śmierć Wojtka Marszałka to nie jedyna tragedia, jaka wydarzy się w odcinku w 1736. „M jak miłość”, który otworzy kolejny sezon produkcji po wakacjach. Fani serialu będą świadkami dramatycznej walki Kingi (Katarzyna Cichopek) o życie Piotra (Marcin Mroczek), który nagle podczas spaceru straci przytomność. Przerażona Kinga będzie musiała reanimować męża, który nagle przestanie oddychać. Ratownicy medyczni, którzy zjawią się na miejscu, stwierdzą rozległy zawał serca. Co gorsze, w karetce dojdzie do ponownego zatrzymania krążenia. W szpitalu lekarze podejmą walkę o jego życie, wykonując między innymi koronarografii. Kindze pozostanie jedynie modlitwa...
