Tak wyglądają rodzice Martyny Wojciechowskiej
Martyna Wojciechowska już pięć razy była zaręczona, a dwa razy odwołała ślub. O rozpadzie jej małżeństwa z Przemkiem Kossakowskim pisały niemal wszystkie media. Można powiedzieć, że podróżniczka - w przeciwieństwie do swoich rodziców, którzy są małżeństwem już prawie 50 lat - nie ma szczęścia w miłości.
Rodzice Wojciechowskiej są dla niej wzorem do naśladowania. Joanna i Stanisław Wojciechowscy świętowali niedawno 49. rocznicę ślubu. Dokładnie 13 października 1973 r. powiedzieli sobie sakramentalne "tak".
Mam wielkie szczęście, że jestem Ich dzieckiem. Dorastałam otoczona miłością i wsparciem. To dzięki moim Rodzicom jestem taka, jaka jestem! Dali mi siłę, odwagę i ogromną determinację. Korzenie, dzięki którym jestem mocno osadzona na ziemi i skrzydła, dzięki którym mogę latać wysoko. Mamo, Tato, jesteście moją wielką INSPIRACJĄ! - czytamy na Instagramie podróżniczki.
[instagram]https://www.instagram.com/p/CU9nfRFI4Ke/\[/instagram]
Martyna Wojciechowska rodzice. Kim są Joanna i Stanisław Wojciechowscy?
Co wiadomo o rodzicach Martyny Wojciechowskiej? Podróżniczka w jednym z wywiadów ujawniła, że to właśnie dzięki ojcu zainteresowała się motoryzacją. -Tata prowadził warsztat samochodowy i zatrudniał w latach 70. 30 osób. Przyjeżdżali do niego kierowcy rajdowi i mnóstwo ludzi kultury i sztuki. Tata naprawiał samochody wielu znakomitym aktorom, artystom, na przykład Violetcie Villas, i którzy czekając, aż skończy, dużo ze mną rozmawiali. Siadywałam na kolanach profesora Bardiniego, który wciągał mnie w gry słowne. Moje dzieciństwo było bardzo barwne, ciągle się coś działo, dom zawsze był pełen ludzi - wspominała w wywiadzie dla „Vivy!”.
Mama podróżniczki zajmowała się w tym czasie domem. Od najmłodszych lat wspierała także Martynę w realizacji marzeń. Niewielu wie, że pani Joanna zaopiekowała się dwójką dzieci swojego brata i bratowej, którzy zmarli młodo.
Mam więc rodzeństwo i chwilami było to dla mnie dość trudne. Mama tak bardzo bała się mnie faworyzować, że kiedy dzieliła czekoladę, to ja dostawałam swój kawałek na końcu. A jednocześnie dawała mi poczucie absolutnej akceptacji i wyrozumiałości, czego nigdy nie nadużyłam. Nie przerzucała na mnie swoich lęków, raczej pytała, czy to jest niebezpieczne. Jeżeli mi czegoś zabroniła, to doskonale rozumiałam powody. Nigdy nie usłyszałam od niej: „Nie, bo nie”. Jestem jej za to ogromnie wdzięczna, bo dzięki niej mam skrzydła, chociaż mama nie wspina się, nie skacze ze spadochronem, woli być w domu niż podróżować. Ja mam inną naturę, choć – tak jak moi rodzice – muszę mieć miejsce, do którego wracam. W którym mam rozpakowane książki i gdzie mieszkam z moją córką - dodała w rozmowie z „Vivą!”.
Zobaczcie w galerii, jak wyglądają rodzice Martyny Wojciechowskiej. Podróżniczka zabrała ich na premierę swojej czwartej książki pt. "Co chcesz powiedzieć światu", która odbyła się w listopadzie 2022 roku.
