Po sukcesie serialu "Anna German" wydawało się, że kariera aktorska Joanny Moro rozkręci się na dobre. Niestety, serialowa piosenkarka z wytęskanieniem czeka na telefon od ludzi, którzy zaproponują jej rolę na miarę jej możlwiości. Aktorka zdaje sobie jednak sprawę z tego, że bardzo trudno ją zadowolić.
CZYTAJ TAKŻE:
JOANNA MORO: W POLSCE NIE MA DLA MNIE RÓL
JOANNA MORO WRACA DO "BARW SZCZĘŚCIA"
- Aktorzy już tak mają, że zawsze troszeczkę czekają, nie wiadomo na co. Dziś częściej próbują brać ten aktorski los w swoje ręce. A mimo to jest to podświadome czekanie na Godota. Patrzę na telefon. Wiem, że jest w tym coś nienormalnego, ubezwłasnowolniającego, ale nie potrafię się opanować. Przecież nie mogę narzekać na brak propozycji, ale z drugiej strony ja jestem człowiekiem, który nigdy do końca nie będzie zadowolony z tego co ma, jak ma, co robi, jak robi, gdzie robi, z kim i po co? Tak już ze mną jest - wyznała Joanna Moro w rozmowie z "Grazią".
CZYTAJ TAKŻE:
JOANNA MORO JEDNAK ZAGRA W ROSYJSKIM SERIALU
JOANNA MORO: NIE ŚNI MI SIĘ ANNA GERMAN
