Bijący rekordy popularności program "Warsaw Shore", którego uczestnicy ostro imprezują, uprawiają niezobowiązujący seks i wdają się w bójki, wywołał wielką dyskusję na temat upadku mediów i zasadności pokazywania w telewizji takiego stylu życia.
CZYTAJ TAKŻE:
CO MICHAŁ WIŚNIEWSKI SĄDZI O "WARSAW SHORE"?
SZYMON MAJEWSKI O "WARSAW SHORE": TO WIELKIE G! [WIDEO]
Do tej pory na temat "Warsaw Shore" wypowiedział się m.in. Michał Wiśniewski, który stwierdził, że "Dzisiaj telewizja idzie do przodu, jest bardziej odważna niż była. No ale Frytkę też pamiętamy z Big Brothera, to też już było. Nic nowego nie zobaczyłem. A młodzi ludzie jeśli są nastawieni na sex, drugs and rock'n'roll to chciałem przypomnieć, że to było 50 lat temu i do dziś nic się nie zmieniło, z tą różnicą, że teraz mamy to na co dzień. Ja sobie daruję drugi odcinek, ale życzę dobrej zabawy".
Z kolei Szymon Majewski przedstawił w krótkim filmiku na YouTubie swoją "teoria g_wna, czyli g_wno wypiera inne g*wno". Jak zauważył Szymon, ekipa miała swojego wielkiego poprzednika, czyli "Big Brothera", który dzisiaj uważany jest za swoisty klasyk wśród programów reality show.
CZYTAJ TAKŻE:
PLAYBOY NIE CHCE ROZBIERANYCH SESJI UCZESTNICZEK "WARSAW SHORE"
TRYBSON Z "WARSAW SHORE" CHCIAŁBY WALCZYĆ W MMA Z NAJMANEM I BRUNEIKĄ
Teraz głos w dyskusji o "Ekipie" zabrała Karolina Korwin-Piotrowska.
"Ucieleśnienie słowa kretyznim do entej potęgi i największa od czasów "Baru" i "Big Brothera" mentalna kupa w polskich mediach. Grupa biednych idiotów z zerową inteligencją i poczuciem obciachu, ale z ogromnym parciem na szkło i z zamiłowaniem do alkoholu i bzykania, została gwiazdami MTV. I to jest hit stacji. O tym, co to za program najlepiej mówią cytaty: "Na starej piczy ch...j się ćwiczy", lub "Dostałaś się do tępych idiotek czy do Ekipy z Warszawy?". A jaka jest między nimi różnica?" - napisała na łamach "Wprost".
Z która opinią zgadzacie się najbardziej?
