Spis treści
W ostatnim, 6. odcinku programu „Rolnik szuka żony 10” widzowie poznali nareszcie rozmowę Waldemara z tajemniczą kobietą, z którą budował znajomość poza okiem kamer.
Rozmowa Waldemara z tajemniczą kobietą i kandydatkami
Sprawa ujrzała światło dzienne za sprawą reżyser programu. W trakcie trwania odcinka Konrad Smuga zażądał, aby Waldemar zadzwonił do tajemniczej kobiety i wyjaśnił całą sprawę. Rolnik posłuchał i żądanie spełnił.
Potem nadszedł czas na rozmowę Waldemara z kobietami, które zaprosił do siebie: Ewą, Anną i Dorotą. Można śmiało powiedzieć, że był to gwóźdź do trumny rolnika w oczach widzów... i nie tylko.
Serwis Fakt zapytał cenioną i cieszącą się sporą popularnością psycholog Katarzynę Miller o komentarz całego zajścia. Nie szczędziła ona gorzkich i mocnych słów krytyki:
Ten pan jest dość typowym narcyzem, jest bardzo egocentryczny, chce się pokazać, chce błyszczeć i wybierać, do czego oczywiście ma prawo, bo w życiu się wybiera także ludzi, ale w ogóle nie zadbał o tę swoją znajomą. Nawet jej nie przeprosił, nie zdał sobie sprawy, że zrobił jej przykrość - wyznała Katarzyna Miller dla Faktu. - Bardzo brzydko się wypowiadał, był wobec niej suchy, zimny, niemiły, odrzucający, ten facet jest bez klasy! - dodała.
Zaznaczyła również, że w przeciwieństwie do rolnika, wielką klasą i dojrzałością wykazała się tajemnicza kobieta. Zwróciła ona uwagę, że rozmówczyni rolnika „nie krygowała się, nie ukrywała, że jej to nic nie obchodzi i jeszcze stać ją było na to, żeby mu złożyć życzenia na przyszłość”. Podsumowała również, że kobiety które wiążą się z takimi mężczyznami, jak Waldemar, „wychodzą na tym jak Zabłocki na mydle, bo chcą uwierzyć facetowi, który już się nie sprawdził i który w dodatku do kobiety odnosi się nieprzyjemnie i bez grama empatii”.
Celnie go podsumowała?
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
