Ke$ha poinformowała, że opuściła klinikę, w której walczyła ze swoimi demonami.
Piosenkarka trafiła na kurację w styczniu. Miała problemy z odżywianiem, bo - jak przekonywała - jej menedżer zmuszał ją do ciągłego odchudzania. Nie czynił tego zbyt subtelnymi metodami, zaś argument, że Ke$ha wygląda jak wielka lodówka, należał do najłagodniejszych... W efekcie piosenkarka nabawiła się problemów zdrowotnych.
Po dwóch miesiącach kuracji piosenkarka doszła do siebie, o czym poinformowała na Twitterze:
"Jestem zdrowa i pracuję, by przygotować jak najwięcej nowych utworów. Nie jestem w stanie wyrazić swojej wdięczności za tyle miłości i wsparcia, ile okazali mi moi fani" - napisała Ke$ha.