"Love Island. Wyspa miłości" odcinek 30. - co się wydarzyło?
Tym razem na Wyspiarzy czekała niespodzianka! Każdego z sześciu uczestników odwiedziła najbliższa rodzina. Nie obyło się bez łez, wzruszenia i szczerej rozmowy. Nic dziwnego! Po niemal sześciu tygodniach w willi, bez telefonów, dostępu do internetu, Wyspiarze byli stęsknieni za kontaktem z bliskimi. Na chwilę przez finałem mogli porozmawiać z kimś z rodziny, kto jest ze świata zewnętrznego i widzi jak uczestnicy radzą sobie na Wyspie miłości.
Czy partnerzy znajdą porozumienie z rodziną swoich wybranków? Czy rodzice i najbliźsi oglądając poczynania swoich dzieci w telewizji mają zastrzeżenia do ich zachowań? Maćku, obawiaj się mamy Oliwii! Finalnie to było świetne spotkanie i widać, że Maciek przypadł do gustu mamie Oliwii, zresztą podobnie jak Oliwia mamie Maćka.
Później rodziny i przyjaciele odwiedzili również Sylwię i Mikołaja oraz Mariettę i Franka. Sylwia od razu złapała dobry kontakt z rodziną Mikołaja! Milutko bardzo było - powiedziała później. Sylwia żałowała jedynie, że jej mama nie przyleciała, ale Mikołaj wspierał ją jak mógł. Zresztą zaczął dobrze dogadywać się też z przyjacielem Sylwii, wypytując go o to, jaka Sylwia jest poza programem. O to samo pytała Sylwia, która tylko dowiedziała się, że Mikołaj bywa trudny, ale na kilometr widać, że ta dwójka do siebie doskonale pasuje!
Do Marietty przyleciała jej siostra bliźniaczka, natomiast Franka odwiedzili rodzice. Nie brakowało wzruszeń! Najwspanialsza przygoda w moim życiu - wyznała siostrze Marietta. Później rodzice Franka opowiedzieli wybrance Rumaka o jego wygranej walce z nowotworem.
Później na randkę na katamaranie wybrali się Maciek i Oliwia, gdzie zaczęli snuć plany na przyszłość. Może przeprowadzimy się do Warszawy - powiedział Maciek. Wszelakie kryzysy są już za nimi, teraz mogą cieszyć się sobą! Na koniec wszyscy mieszkańcy wyspy musieli zmierzyć się z trudnymi i szczerymi pytaniami, co nie zawsze było łatwe.
