"M jak miłość". Serialowy Kamil pomaga innym zrozumieć, że depresja to nie koniec świata. Marcin Bosak szczerze o walce z chorobą

program tv

Kamil (Marcin Bosak) powrócił do obsady "M jak miłość" po 13 latach i prawie 1000 odcinków od swojego ostatniego występu. Jego bohater był zawsze wolnym duchem, odważnym, pewnym siebie i zabawnym. Przystojnym i sięgającym po to, czego chciał. Zakochana w nim była bez pamięci Magda Marszałek (Anna Mucha), lecz on nie odwzajemniał jej uczuć w pełni.

Jak to często bywa uśmiech na ekranie nie odzwierciedlał w pełni cieni w życiu prywatnym aktora. Marcin Bosak dokładnie 10 lat temu usłyszał trudną diagnozę o guzie w rdzeniu kręgowym.

Dziesięć lat temu przeszedłem poważną operację neurochirurgiczną. Miałem bardzo rozległego guza rdzenia kręgowego. Kilka lat jeździłem po całej Polsce i nikt nie chciał mnie operować. Kilkakrotnie usłyszałem od wybitnych specjalistów, że w niektórych przypadkach medycyna jest bezradna - tak dzielił się swoją historią na łamach Wprost

Następne lata nie były łatwe i jak sam aktor przyznaje był to początek jego długoletniej walki z depresją.

„Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję.”

Depresja wciąż wiąże się z wieloma stereotypami i często jest postrzegana jako oznaka słabości, a do słabości nie lubimy się przyznawać. Szczególnie teraz, kiedy świat kreowany przez media społecznościowe, jest bez skazy, jest kolorowy i zawsze sexy. Podczas terapii uczę się, że potrafić powiedzieć: „Nie jestem idealny” i „nie daję sobie z czymś rady”, to oznaka siły, a nie słabości. Kiedy w końcu uznałem, że tak jest, co nie było łatwe, poczułem się gotowy na to, żeby poprosić o pomoc - tak aktor opowiadał o swojej walce w rozmowie z Wprost

Aktor opowiadał, że dużą pomoc otrzymywał od swoich przyjaciół i siostry. Informował też, że ważne by osoby niosące pomoc wiedziały jak rozmawiać z osobą chorą.