Pięcioro najlepszych kucharzy szóstej edycji "MasterChefa" spełniło swoje wielkie marzenie – poznali bezkres, różnorodność, a co najważniejsze - smaki Australii. Jurorzy powitali uczestników na przepięknej plaży Bondi Beach, skąd zabrali ich do słynnej restauracji "Icebergs Dining Room and Bar". Tam mieli okazję spróbować menu degustacyjnego przygotowanego przez szefa kuchni Montyego Koludrovica.
Ten wykwintny posiłek był tylko początkiem kulinarnej przygody na Antypodach, dalej każdy z uczestników pójdzie już sam, aby poszukać inspiracji przed pierwszą na australijskiej ziemi konkurencją eliminacyjną. W wyjątkowej scenerii, na tle słynnej Opery w Sydney, kandydaci na MasterChefa musieli przygotować aż po dwa dania, które miały zachwycić jurorów i gościa specjalnego tego odcinka – szefa Monty Koludrovic. Panowie mieli przygotować przystawkę i danie główne, a Natalia - przystawkę i deser. Do wykorzystania mieli typowo australijskie składniki, m.in. mięso kangura, rybę barramundi, abalone'a czy owoce makadamia.
Stawka tego gotowania była bardzo wysoka - można było zyskać szanse na walkę w półfinale lub pożegnać się z marzeniami o tytule MasterChefa. Mateusz Z. przygotował sałatkę z Moreton Bay Bug oraz smażonego dorsza z prażonymi oliwkami. Przystawka Mateusza G. to marron z puree z awokado, a danie główne - smażony pstrą koralowy. Potrawy Damiana to: tatar z kangura i stek z wołowiny wagyu. Matteo przygotował sałatkę z abalone oraz smażoną barramundi. Marynowane krewetki z puree z bobu z polskim chrzanem i flambirowane banany z whisky i miodem to natomiast kulinarne dzieła Natalii.
Jurorzy wyróżnili Damiana oraz Mateusza Z. Zagrożeni byli natomiast Natalia i Mateusz G.
W 12. odcinku "MasterChef" odpadła Natalia Gmyrek!
