Miodowe lata. Artur Barciś i
"Miodowe lata" okazały się ogromnym sukcesem. Rekordowa widownia, jaką zebrał serial to 7 milionów widzów jednego odcinka. Ale zanim powstał, nie zapowiadał się dobrze. Producent wysłał Arturowi Barcisiowi amerykańskie odcinki "The Honeymooners" i "Jackie Gleason Show", na których oparta była polska wersja. To, że aktorzy w nich nie grali, a tylko się wygłupiali, wydało się aktorowi okropne. Odmówił grania. Później się zgodził, a jego kreacja Tadzia Norka okazała się rewelacyjna.
Cezary Żak również nie był zachwycony propozycją:
Trzeba zaznaczyć, że ja uczestniczyłem w castingach, Artur jako wielka gwiazda filmu polskiego już nie musiał uczestniczyć wtedy. Uczestniczyłem w długich castingach naprawdę. Artur miał przegląd grubych aktorów. Maciej Strzembosz (producent serialu - przyp. red.) przyszedł do Teatru Polskiego, w którym byłem wtedy na etacie i powiedział właśnie, że wygrałem. Byłem świeżo po przyjęciu na etat w teatrze i powiedziałem, że odmawiam - powiedział aktor dla Newonce.radio.
Zgodził się dopiero, kiedy producent zaproponował mu, że od godziny 10 do 14 będzie miał próby w Teatrze Powszechnym, na godzinę 15 obydwaj aktorzy będą przyjeżdżali na próby do Teatru Żydowskiego, a potem Cezary Żak będzie wracał wieczorem na przedstawienie do Teatru Powszechnego.
