Aktorka postanowiła wszem i wobec ogłosić swoje poglądy na temat sesji w Playboyu i innych tego typu pismach.
"Nie przekonują mnie argumenty koleżanek, że to kolejna rola i kolejna twarz aktorki. Nie wiem, co w moim życiu musiałoby się wydarzyć, żebym się do takiej sesji rozebrała"- wyznała w "Na żywo". Czyżby te zdecydowane zapewnienia były skutkiem ciągłych propozycji Mellera, naczelnego polskiej edycji pisma? A może koleżanki zwróciły jej uwagę, że powinna sprawdzić się w takiej roli? Nigdy nic nie wiadomo.
Jej zapewnienia wydają się być szczere, jednak za parę lat może zmieni zdanie na ten temat.