"O mnie się nie martw" odcinek 133. Klientka oskarża Pawła o molestowanie! Radecki udowodni swoją niewinność? [CO SIĘ WYDARZY]

Może teraz Zbysia będzie więcej skoro przyjechał z dziadkiem,chyba,że go znowu wywiozą. Fakt mogłoby go być więcej. Jeśli chodzi o Asię niech sobie jest,nie posuwałabym sie do stwierdzenia,aby znikała z serialu,ponieważ może są widzowie,którzy chcą ją oglądać-czekam jak ten wątek się rozwinie. Jeśli chodzi o relacje Asia-Marcin nic z tego nie będzie,oni zostaną tylko przyjaciółmi.

Aż jestem ciekawa czy komuś Aśka się spodobała, jak na razie wszędzie same negatywne opinie. Ale z nią to będzie jeszcze dużo zamieszania, coś pójdzie nie tak że ona została ta żona Syryjczyka, on jej wszystkiego nie powiedział, może.juz ma żonę albo o coś innego będzie chodzić, mnie ten wątek Aski zaczyna coraz bardziej wkurzac, nie wiem co z tego wyniknie ale chce żeby ta postać na stałe już zniknęła z serialu, psuje tylko całość.

I jeszcze mi się przypomniało -Zbyszek. Zdecydowanie jest go za mało w serialu. Kiedy podbiegł do Marcina, to przemknęła mi przez głowę myśl, że kurcze przecież Marcin jest ojcem, a właściwie to o tym zapomniałam. Nie że nie mam tego faktu w świadomości, ale kiedy Marcin jest sam to kompletnie nie rozpatruje go jako ojca. Nie wiem czy to ma jakikolwiek sens?

Co do tych bliźniaków, to wydaje mi się że jednak nie. Lekarka powiedziała, że na pewno to nie bliźniaki, więc tak bardzo by się pomyliła? Jeszcze podkreślają jaki to dobry lekarz i dokładny. Krótkie podsumowanie tego odcinka. Trochę chaotyczny, ale to chyba przez dużą liczbę bohaterów. Witek staje się takim dobrym duchem tego serialu, odcinki z jego udziałem są naprawdę fajne. Na ogromny plus jego rozmowa z Marcinem, ciekawe też jak wypadnie ta wizyta u psychologa w kolejnym odcinku. Tymczasem Witek stał się prywatnym psychologiem Danki i ten dialog, a właściwie monolog? też był świetny, chociaż mam nadzieję, że kolejny odcinek to zamknięcie tego wątku, bo powoli zaczyna mnie to nudzić. Brakowało mi za to drugiej części rodziny Małeckich Krzysia i Grażyny. Są oni trochę przesadzeniu, ale naprawdę ich lubię. Coraz bardziej ciekawi mnie Kasia, podoba mi się też powrót Podhalskiego, chociaż jeszcze przed tym odcinkiem, był mi on obojętny. Za to powrót Asi.... Sama nie wiem, co myśleć o nim jako o całokształcie, ale w tym odcinku mi się ona kompletnie nie podobała. Za to Karolinka przy Marcinie, to może nie jest głupi pomysł. A na koniec Sylwia i Paweł. Mieli w tym odcinku piękne sceny, ale myślałam, że będzie trochę więcej emocji. Widać, że się cieszą i są bardzo tym wszystkim przejęci. Jak dla mnie za dużo tego faceta z żoną i kochanką.

Nie bez przyczyny o tych blizniakach by nie wspominali, ja tam trzymam kciuki żeby była parka. Tak jak Paweł sobie wymarzyl.

Tak naprawdę trudno stwierdzić. Z jednej strony Radecki pierwszy wspomniał o parce, lekarka też na pierwszy rzut oka myślała, że dwójka lokatorów. Bliźniaki były wspominane, tak jakby trochę dla naprowadzenia, że może być jednak taka możliwość. Z drugiej strony nie tylko podczas ciąży mnogiej się leży, równie dobrze Sylwia może po prostu źle to znosić. Poza tym brzuch przy ciąży bliźniaczej szybciej rośnie, a u niej póki co jest płaski. Co z kolei też nie jest aż takim wyznacznikiem, bo u każdej kobiety brzuch rośnie we własnym tempie. Zdjęcie USG też wyraźnie nie pokazywało. Co by nie było, jest dla nich prawdziwą rewolucją, ale widać po obojgu, że naprawdę się z tego cieszą. Pomysł z powieszeniem zdjęcia z badania pod ich własnym wspaniale pomyślany, świadczy, że to jeszcze nienarodzone dziecko jest dla nich ważne. Ogółem odcinek fajnie mi się oglądało, super, że przyjechał Witek ze Zbyszkiem, bardzo lubię też Kaśkę.

Marcin idzie na konsultacje do psychoterapeutki Pawła i Sylwii. Uświadamia sobie, jak małżeństwo z Igą zmieniło jego życie. Tymczasem na jego pomoc liczą trzy osoby. Kostek potrzebuje porady w kwestii swoich skomplikowanych relacji z kobietami. Karolina ma problem z klientem, który nie mówi jej całej prawdy. Do tego pełnomocnikiem drugiej strony jest Tomek, który nie ceni wysoko umiejętności mecenas Giżyńskiej. Także Marek szuka syna, by skonsultować z nim ważną sprawę. Danka postanawia popracować nad sobą. Prosi o pomoc wnuczki, Helenkę i Oliwię. Najcenniejszą radę ma jednak dla niej Witek. Uświadamia Dance, że powinna porzucić marzenia o wyjeździe do Ameryki i wrócić do swojego mieszkania. Niebawem okazuje się, że może to być niemożliwe.

Bliźniaki będą, to jest pewne, Sylwia leży w łóżku już kilka dni jak nagrywają, to nie może być błachostka że leży.

Tez mi się wydaje ze będą to będzie dopiero ?

Fajny to był by jakby nie było Aski, ona wszystko psuje w tym sezonie, wygląda strasznie i nie podobało mi się że robi za doradczynie Marcina, jakim prawem ona się wtrąca w jego życie? Za dużo jej i nie pasuje ona zupełnie do całości, bez sensu ten powrót, a jeśli chodzi o S&P to myślę że i tak będą bliźniaki, zobaczycie.

Też uważam,że fajny odc. Na razie tyle jest bardzo późno.

Fajny odcinek?

No i zapomniałam o szczerej rozmowie Marcina z Karoliną na temat Tomka który wrócił i nie tylko. Na koniec tez szczera rozmowa Marcina tym razem z Witkiem o tym ze powinien sobie znaleźć kobietę

W 4 odcinku: Krzysiek uciekl przed Danką do Rucianego a Witek ze Zbyszkiem przyjechali do Warszawy z misją. Witek ma przegonić Dankę ? Marcin pokłócił się z Aśka bo ta zaproponowała mu jakąś kobietę z dzieckiem i wkurzył się ze proponuje mu żeby wychowywał kolejne nie swoje (mniej więcej tak to było). Sylwia z Pawlem byli na usg, płci nie znają. Wydaje się ze dotarło do nich to co się dzieje i ze się z tego ucieszyli - wg mnie szczerze to było tym razem widać szczególnie scena ze zdjęciem w domu. Paweł wspomina ze trzeba poinformować dziadków ze Szczecina. Irenka i Kaśka nagadały Dance, a ta nagadała im. Generalnie wszystkie się pożarły. Tak w skrócie to tyle ?

Nikt nie oglądał 4 odc.... Piszcie jak widzieliście ☺️