MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"O mnie się nie martw" sezon 10. odcinek 10. Problemy stażystów oraz kolejne zbliżenia Anki i Marcina. Kaszuba dostaje sms z pogróżkami! [STRESZCZENIE ODCINKA]

Kamila Glińska
Marcin i Anka są sobie coraz bliżsi. Z kolei Sylwia i Paweł odkrywają, jakie problemy mają ich stażyści. Jak to wpłynie na pracę? Sprawdź, co wydarzy się w 10. odcinku 10. sezonu serialu "O mnie się nie martw"!

"O mnie się nie martw" sezon 10. odcinek 10. w piątek, 10.05.2019 o godzinie 20:45 w TVP2! - sprawdź program tv

program tv

W życiu bohaterów serialu "O mnie się nie martw" nie brakuje emocji. Sylwia (Aleksandra Adamska) i Paweł (Marcin Korcz) wciąż borykają się z mniejszymi bądź większymi kryzysami w swoim związku. Nie pomagają im stażyści, którzy dają z siebie wszystko w pracy, ale nie brakuje im też własnych problemów.

W 127. odcinku "O mnie się nie martw" Karolina (Karolina Bacia) odcina się od problemów Kostka (Mateusz Bieryt), a Patryk (Michał Wanio) ze zdumieniem dowiaduje się, że ma poważnego rywala. W jeszcze większe zdumienie wprawia go wiadomość, że jego koczowanie na kanapie u Sylwii i Pawła nie poprawia ich wzajemnych stosunków. Z kolei Sylwia i Paweł w końcu dowiadują się, że ich młodzi podopieczni od początku byli parą, a teraz się rozstali. O ile związek nie przeszkadzał im w pracy, to rozstanie praktycznie ją uniemożliwia. Sytuacji nie poprawia nagłe pojawienie się w kancelarii matki Kostka. Kobieta jest na skraju załamania nerwowego, a w trudnych chwilach wspiera ją Maria (Anna Maria Jarosik-Tomala).

Na prośbę Anki (Dominika Pasternak) Marcin (Stefan Pawłowski) reprezentuje w sprawie odszkodowawczej rodziców dziewczynki, która wybiegła za piłką wprost pod nadjeżdżający samochód, powodując tym poważne uszkodzenie pojazdu. Kierowca samochodu jest przekonany o swojej racji, ale przebieg sprawy mocno go zaskakuje. Anka nie kryje już swojej fascynacji Marcinem. Tymczasem Marta (Katarzyna Ankudowicz) i mocno zdumiony własnym zaangażowaniem Marek (Krzysztof Stelmaszyk) prowadzą umiarkowanie dyskretne śledztwo w sprawie tajemniczych zdarzeń w podwarszawskiej miejscowości. Marcin jest stanowczo przeciwny jakimkolwiek działaniom na własną rękę, zwłaszcza że Marek dostaje SMS - a z jednoznacznymi pogróżkami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 210

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
JoTes
Sara, popieram:-D
g
gosc
Sara widzisz kazdy widzi inaczej ,jak dla mnie miedzy nimi w dalszym ciagu jest uczucie nie musza w kazdej scenie sie przytulac i calowac bo mimo tego widze ,ze sie kochaja.Czy miedzy IgMa iskrzylo caly czas ? No wedlug mnie nie... wiadomo bylo ,ze beda razem bo to byla glowna para ale ja wlasnie miedzy nimi nie widzialam nigdy zadnych iskier ,a pozniej jak sie zeszli to juz w ogole byl tylko chlod takze widzisz jedni widza to tak ,a inni jeszcze inaczej
S
Sara
Masz rację I&M też się kłócili robili uniki, czy mówili o sprawie dopiero po fakcie tylko w ich relacji od samego początku iskrzyło mniej lub bardziej ale cały czas iskrzyło. Najpiękniej się jednak godzili tylko na koniec 9 serii niestety nie zdążyli. Między S&P jest taka letnia relacja przez cały czas, jest więcej oczekiwania na jakiś przełom z jednej lub drugiej strony. Sylwia zmaga się z problemem dda ale zamyka na relację z matką zamiast z nią porozmawiać. Grażyna czuje się samotna i przyszła do córki i jej narzeczonego z prezentem ale nie pytała kiedy ślub? A tak została potraktowana jako wścibska i nietaktowna, a ona chciała wiedzieć co u nich bo ostatnio to się nawet krzątała po firmie Krzyśka szukając swojej karty bankomatowej.( Co za nonsens by ona tam przebywała w czasie gdy nikogo z firmy tam nie było. Jednocześnie zdaje sobie sprawę że to był tylko pretekst by z Patrykiem porozmawiać i przy okazji zareklamować sponsora). S&P nawet gdy są tylko we dwoje to są moim zdaniem sztywni jacyś to już bardziej iskrzyło między nimi poprzednich seriach gdy on był z Asią a ona z Mariuszem. Teraz mu nie robi masażu by go rozluźnić po stresie, czy nie odgrzewa mu zupki od matki aby wspólnie zjedli posiłek. No nie ma między nimi bliskości. Stosunki S&P są takie jak obecnie Sylwii z Marcinem gdy przyniósł prezent od matki, czyli poprawne. Poza tym Marcin dla niej obiad ugotował a ona jemu nawet herbaty nie zaproponowała tylko opowiedziała o swoim problemie, czyli tylko o sobie myśli nic więcej. Terapia ją być może otworzyła na siebie ale zamknęła na tolerancję wobec innych. Sama swoich błędów nie naprawiła ale innych za ich przewinienia każe ignorancją. Moim zdaniem Grażyna więcej zrozumiała bez terapii przebywając z panią Irenką niż Sylwia na terapii. Nie wiem dlaczego Paweł jest z Sylwią jeśli on nie wiedział że ona chciałaby się o nim i jego rodzinie czegoś więcej dowiedzieć. Przecież to było powodem jej nieudanych związków że nic o partnerach nie wiedziała. Paweł na przykładzie I&M powinien wiedzieć że więź buduje się poprzez rozmowy i szczerość a nie robienie uników i sprawianiem dobrego wrażenia. Sylwia chyba nie wierzy że Paweł jest takim ideałem ale chciałaby zobaczyć go z tej drugiej zwyczajnej strony, chce poznać jego problemy nie tylko z dzieciństwa. Ale zgadzam się z Pawłem że na takie szczerości to terapia nie jest najlepszym miejscem. Na terapię chodzi się gdy się samemu problemu nie potrafi rozwiązać lub zbyt duże sprzeczności powstaną. To już lepiej z kumplem porozmawiać niż z obcą kobietą, bo może problem stanowi kobieta-terapeutka. I&M pozwalali innym wtrącać się w ich związek, Krzysiek robił dym nawet na uroczystościach rodzinnych bo sam w ten sposób manifestował swoje problemy. S&P to wykształceni ludzie nie mają konkurencji, chcieli być ze sobą i jeśli są dla siebie najważniejsi to nic nie powinno stać im na przeszkodzie. I&M mieli nie tylko problemy z byłymi partnerami Igi ale stale przed nimi się nowe problemy pojawiały i sobie z tym radzili. Natomiast problemem S&P jest brak bliskości i szczerych rozmów. Sami wokół siebie zbudowali mur i Grażyna i Patryk czy kumpel Marcin muszą się do nich dobijać. Moim zdaniem S&P zbyt ostrożnie podchodzą do związku i dlatego cały czar tej pary znikł. Jedyny plus to to że są jeszcze razem ale już razem nie pokonują problemów jakie im zalegają tylko każde robi to po swojemu. Może na koniec serii coś tam nimi wstrząśnie i się obudzą bo teraz są jacyś tacy zawieszeni w czasie. W 8 serii zegar biologiczny Sylwii tykał a teraz nic nie styka między S&P. Nie porównuję związku S&P do związku A&P tylko podkreślam że tak samo nic się między nimi nie dzieje. Paweł nie kwestionuje tylko tego co jest zgodne z jego oczekiwaniami, on bardzo zręcznie i bardzo inteligentnie manipuluje każdym słowem sugerując jednocześnie odpowiedź, a jeśli Sylwia uważa inaczej to on się wycofuje. jedno i drugie idzie na ustępstwa nie dla dobra drugiej strony ale dlatego by nie doszło do rozstania, ale czy to jest miłość czy to jest potrzeba bycia kochanym(akceptowanym). Dla mnie istotne jest co się takiego stało czy stanie dopiero że Radecki się tak zmienił? S&P trochę za bardzo się zamotali w problemach z przeszłości i nie patrzą w przyszłość. Porównaj ich relację z I&M gdy im się ślub nie udał to nie dramatyzowali tylko Iga zajęła się swoją edukacją Marcin ją wspierał, a potem wzięli cichy ślub nie przejmując się innymi bo zrobili to co dla nich było najważniejsze. Żadna przeszkoda nie oddalała I&M od siebie tylko bardziej scalała lub prowadziła do kompromisów. Natomiast S&P szukają cieni z przeszłości które przesłaniają im przyszłość. Nie zmienią przeszłości ale mogą ustalić swoje zasady na przyszłość a oni czekają na jakiś cud lub że ktoś(terapeutka, Grażyna czy rodzice Pawła) zrobi za nich kolejny krok. W związku S&P dominuje przede wszystkim stagnacja i brak jednomyślności w zasadniczych kwestiach.
g
gosc
Sara ,Krycha a czy u IgMa przez wszystkie sezony caly czas byl zar ? No sorry ale ja tego nie widzialam ile bylo sytuacji ,ze Iga lub Marcin dowiadywali sie waznych rzeczy nie od siebie tylko od osob trzecich jak np.z tym ,ze Marcina rodzice zgineli i Marek byl jego przyszywanym ojcem dopiero od Renaty sie dowiedziala o calej sytuacji przypadkiem Marcin nie pofatygowal sie zeby jej o tym opowiedziec ile razy Iga wpakowala sie w klopoty i ukrywala jakies fakty przed Marcinem,a na koniec on musial ja ratowac sam narazajac sie na problemy ,seriale zawsze rzadza sie swoimi prawami i musi byc roznych niedomowien lub klopotow bo bez tego nie trwalby tyle sezonow.Sylwia ma normalny kontakt ze swoja matka nie gniewa sie na nia bo ma syndrom dda tylko wkurza ja ,ze wtraca sie w jej i Pawla sprawy.Sam Korcz przyznal ,ze Radecki to taka postac dla ktorej pewne sprawy nie sa tak oczywiste jak sie niektorym wydaje i to jest prawda.Dopiero Marcin mu uswiadomil dlaczego Sylwia chciala z nim isc na terapie wczesniej nie zdawal sobie z tego sprawy wiedzial ,ze dla niej wazne jest dowiedziec sie cos o nim dlatego wyznal jej pare faktow z przeszlosci.Nie da sie porownac zwiazku A&P z S&P bo miedzy nimi jest kolosalna roznica bardziej powaznie podchodzi do tego zwiazku i do Sylwii niz do Aski i widac ,ze mu na niej zalezy kiedy potrzebowala jego pomocy to on zawsze przy niej byl ,gdyby to byla plytka relacja to mialby wywalone na jej klopoty z dda i zachowywal sie tak jak z Asia nie wspieralby jej na kazdym kroku pokazal ,ze moze byc bardzo dobrym partnerem.Czy on ciagnie za sznurki ? Nie zgadzam sie z tym gdyby tak bylo to zawsze on musialby postawic na swoim i nie przejmowalby sie jej zdaniem w zadnej kwestii bo wiedzialby ,ze zrobi i tak to co on bedzie chcial ,a jak na razie to on wobec niej jest bardzo ulegly ,nie chce tylko chodzic na terapie juz ale i tak sie zgodzil wczesniej i chodzil co biorac pod uwage jaki jest Radecki mozna nazwac cudem :D analizujac te wszystkie sezony to jak to by nie zabrzmialo to Sylwia owinela sobie Pawla wokol palca ,a nie na odwrot i tu tez mozna dostrzec roznice miedzy Asia ,a Sylwia i jaki on byl z jedna ,a druga
K
Krycha
To fakt bliskości, ciepła, namiętności bardzo brakuje tej parze,a iskry zgasły. Prawdę mówiąc ja tych iskier u nich nigdy nie widziałam. A może to ja miałam racje i dlatego nie mogłam widzieć czegoś czego nie było. Przed nami jeszcze 2 odc,zobaczymy w jaką to stronę pójdzie,w żar i miłość,czy w lodowatą otchłań.
S
Sara
Zdaję sobie sprawę że w serialu musi się coś dziać ale między S&P nic ciekawego się w tej serii nie dzieje. Te ich traumy z przeszłości są tak samo mętne i nudne jak tajemnica Moniki, która miała rozwalić związek I&M i doprowadzić do ruiny kancelarię Kaszubów. Emocje jak na rybach gorzej było tylko w 8 serii. I kolejne zaprzeczanie faktom i zdarzeniom które wydarzyły się w poprzednich seriach. Z tego co pamiętam to Paweł stanął w obronie Grażyny gdy Monika próbowała wyprosić ją(obraziła Grażynę) gdy urządziła piknik przed kancelarią na terenie posesji należącej do Moniki. Wtedy powiedział że rodzicom należy się szacunek a teraz okazuje się że rodzice to nie są ideały i sam potraktował ją podobnie jak Monika gdy Grażyna przyszła z prezentem do niech, bo oni jej do siebie nie zaprosili. To samo Sylwia, do niedawna matka była dla niej najważniejsza a teraz się na nią obraziła bo ma syndrom DDA. Zapomniała że matka się jej nie porzuciła nie zaniedbywała jej tylko kochała miłością zaborczą i dlatego wypaczyła jej charakter. Grażyna przez Sylwię została potraktowana jak ten bezpański prezent, bo się podobno domagała od Sylwii szacunku dla swoich emocji a sama nie liczyła się z jej emocjami. Z tego co widziałam to Grażyna nie raz Sylwię przepraszała i już się nie wtrąca do jej życia, ale to zasługa pani Irenki nie terapeutki. Moim zdaniem to Paweł domaga się szacunku wobec własnych emocji i racji nie licząc się z emocjami Sylwii ani jej opinią. Sam bez uzgodnienia z Sylwią zrezygnował z terapii bez podania przyczyny i tego samego domagał się od Sylwii. Dopiero po rozmowie z Marcinem(nie terapeutką) wyjawił co było powodem jego rezygnacji. I właśnie ta scena pokazała jak pusta jest ich relacja, gdy on się zwierza(otwiera przed nią) to ona siedzi na łóżku i coś tam mamrotała gdy skończył. Zamiast podejść do niego i przytulić mówiąc: mój mały grubasku. To nie był powód do zerwania ale to był powód by sobie okazać trochę czułości bo z jego strony to było jednak nieprzyjemne wyznanie. Właśnie bliskości i ciepła na co dzień mi brakuje w ich relacji w tej serii. Subtelnych gestów przytulania gdy są tylko we dwoje, rozmów o przyszłości czy o ślubie i dziecku . Moim zdaniem to Paweł trzyma sznurki i Sylwia musi się do niego dostosować a on umiejętnie nią manipuluje tak jak manipulował Asią. Chodził na terapię i wspierał Sylwię ale do czasu, podobnie było z Asią a teraz sam definitywnie ten etap zakończył. Za Asię zdecydował o udziale w konkursie gdy zaczęła zadawać niewygodne pytania. Czasami wspomina o ślubie ale przed ślubem chyba powstrzymuje go jeszcze jakaś tajemnica którą skrywa nie tylko przed Sylwią. Podejrzewam że coś jeszcze kryje się za tym zwlekaniem ze ślubem i to jest chyba ten sam powód dla którego nie chciał mieć dzieci z Asią. Podejrzewam również że nie tylko miłość zdecydowała o tym że Paweł zaręczył się z Sylwią - a może się mylę.
g
gosc
Sara to ja czegos tu nie rozumiem jak Aska byla z Pawlem to bylo pisane przez fanow IgMa ,ze to jego najwieksza milosc ,a Sylwia to tylko mzonka,a i tak na koniec bedzie z Asia wtedy gdy oni nie rozmawiali o swoim zwiazku ,o swoim wczesniejszym zyciu zyli razem,a jednak osobno uznawane bylo ,ze Pawel ja kocha tylko sie pogubił ,sorry "Sylwia go omotala"? teraz kiedy jest z Sylwia i poruszane sa dla nich jednak wazne kwestie dotyczace ich przeszlosci ,kiedy Sylwia chodzila na terapie Pawel caly czas ja wspieral ,probuje sie nawet przed nia otworzyc to teraz oznacza ,ze im na sobie nie zalezy? To u A&P jak byl caly zwiazek chlod, mijanie sie ,nie bylo mowy o slubie,ba nawet o zareczynach,nie bylo zadnego wsparcia to wtedy byla milosc ,a teraz u S&P kiedy jest calkiem odwrotna sytuacja niz u A&P oznacza ,ze sie nie kochaja? ? no to ja calkiem inaczej postrzegam milosc :) gdyby wszystko bylo omowione to o czym napisalas w komentarzu to serial skonczylby sie juz dawno temu bo nie byloby co pokazywac dalej musza cos zostawic na inne sezony ,na tym wlasnie opieraja sie seriale
S
Sara
O tak S&P to od samego początku to dwa chodzące ideały które tylko niechcący potykały się o inne związki. Gdy nie byli parą chyba bardziej im na sobie zależało, bo teraz to zależy im jedynie na tym by drugie nie odeszło bo zostaną sami ze swoimi fobiami z dzieciństwa. S&P to taki związek na chybił-trafił. Trafił swój na swego i mimo że od 1,5 roku są razem to nic z tego nie wynika. Nie rozmawiają na ważne tematy tylko szukają dziury w całym, szukają problemów by mieli o czym ze sobą rozmawiać. Ta wielka miłość która się ujawniła na minutę przed zaręczynami i chyba gdzieś uleciała albo zmęczeni są tą pustką jaka ich otacza. Romantyczni nie są wcale po tym jak się to między nimi niespodziewanie zaczęło i po 1,5 roku się ulotniło. Wcale się nie dziwię, razem w pracy i po pracy a niejednokrotnie praca przychodzi im do domu. Wyglądają na wymęczonych a na dodatek odkąd zamieszkali razem to nie zrobili nawet kroku naprzód ani w żadnym kierunku. Wśród fanów też takie wyczekiwanie na ślub, czy mecenaski a S&P mają pretensje do rodziny która ich ponagla. Nie rozmawiają na temat wspólnej przyszłości tylko grzebią sobie w przeszłości doszukując się nie wiadomo czego. Przeszłości nie zmienią i nie wymarzą tego co źle zrobili tym bardziej że ich sumienia są jakieś z kamienia. I&M nie byli ideałami ale oryginalni, mimo że nie dopasowani to pomimo prawdziwych przeszkód (nie wyimaginowanych) mieli przepiękne zaręczyny, ślub mniej udany ale powtórzony był i doczekali się syna. Potem przez JK musiało się to wszystko zmienić, ale i tak w pamięci swoich fanów I&M pozostaną niepowtarzalną parą bohaterów której trudno będzie dorównać nie tylko S&P.
g
gość1234
Tak to było przykre jak te dwa czarne charaktery namieszały tym bogu ducha winnym jeszcze latawiec.Przecież oni wszyscy tacy święci byli że nic tylko na ołtarze. hahaha No jak ktoś nie ma życia,no to woli snuć teorie znikąd na temat życia obcych ludzi i ich połówek. I każdy pretekst dobry.
M
Monika
Krycha no Pawel w 5 sezonie nie byl pozytywna postacia tu sie zgadzam ale sie zmienil i teraz dla mnie jak najbardziej Sylwia i Paweł to pozytywne postacie
K
Krycha
Pojawiający się Paweł w 5 sezonie na pewno nie był pozytywną postacią,zaprezentował się jak najgorzej,cynik,sortujący ludzi na lepszych i gorszych,mąciciel. Sylwia natomiast wejście w 6 sezon miała pozytywne,ale to co potem sobą zaprezentowała było wstrętne. Teraz kiedy już namieszali i Idze i Marcinowi i Asi to wreszcie się ustatkowali stworzyli parę i co będzie dalej zobaczymy.
M
Monika
Sara ,a dla mnie Sylwia i Pawel to sa jak najbardziej pozytywne postacie i ciesze sie ,ze pojawili sie w serialu gdyby nie oni to serial pewnie juz by sie skonczyl wczesniej.W duzej mierze ich watek od 6 sezonu trzyma ten serial teraz bardziej w tym sezonie skupili sie na Marcinie co jest zrozumiale ale kazda postac cos wnosi do serialu ,10 sezon to nie jest jedynie Marcin
S
Sara
Dobre to jest to że Marcin(Pawłowski) gra nadal w serialu bo jego postać jak i sam aktor wzbudza zawsze pozytywne emocje. Sylwia i Paweł mącili i nadal mącą jeśli nie w głowach to w życiu innych. Sylwia jest bardzo wylewna szczególnie na temat innych a Paweł nie jest wylewny ale próbuje się dowartościować za to co go kiedyś spotkało. Potrafi być bardzo przykry i bez ogródek krytykuje innych za to jak sam postępował, podobnie Sylwia. Oni dobrali się idealnie pod względem charakterów ale na innych płaszczyznach znacznie się różnią. Poza Marcinem jeszcze pani Irenka i Marek wzbudzają pozytywne emocje ale ostatnio pojawiają się już w roli dodatków tylko. Pani Irenka to był "Anioł z grzywką" była petardą która wiele wniosła do serialu a teraz spełnia się w roli niani, pocieszycielki i terapeutki tam gdzie Marcin nie może. Marek natomiast stracił zupełnie swój pazur ukrywany pod maską oschłego i wymagającego szefa trzymającego kancelarię w ryzach. Taki kogel-mogel się zrobił wszyscy ze wszystkimi w pracy i po pracy. Paweł do Karoliny ma pretensje że ich okłamała bo ma uczulenie na koneksje i prywatne powiązania a Paweł i Sylwia z tego skorzystali i też całej prawdy o sobie nie powiedzieli na początku. Przyganiał kocioł garnkowi. Nie ma na kogo winy zwalać bo Iga nie żyje to stażyści są idealni by na nich odreagować. Zastanawiam się dlaczego Sylwia nie została mentorką Marii one miałyby sobie wzajemnie znacznie więcej do przekazania niż Sylwia i Kostkowi.
@@@@
Dobrze, że w serialu gra Sylwia, Paweł i Marcin, bo widzę, że tylko oni wzbudzają emocje i prywatnie i zawodowo. Na temat innych aktorôw i wątków cisza....
N
NN
No nie ma zmiłuj dla tego co Sylwia zrobiła i jak Igę potraktowała gdy sprawa zauroczenia wyszła na jaw. Zamiast przeprosić bo każdy popełnia błędy ale żeby być tak potraktować sprawę to się w głowie nie mieści. To nie była błahostka ale tak została potraktowana przez scenarzystki. To znaczy że nierówno traktują postaci i jednym wszystko uchodzi płazem, bo im się należy a innym kłody pod nogi bo nie zasłużyli. Iga odeszła z podniesioną głową a Sylwia powinna zajrzeć głębiej do swego sumienia, bo ładna buzia nie oznacza dobrego charakteru.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn