Olga Bołądź nie chce być nazywana celebrytką

Redakcja Telemagazyn
Olga Bołądź nie lubi, kiedy określa się ją mianem celebrytki. "Dla mnie celebryci to sympatyczni, ale jednak przypadkowi dostawcy wrażeń dla ogółu" - mówi aktorka.

CZYTAJ TAKŻE:
DLA ROLI OLGA BOŁĄDŹ ZGOLIŁA WŁOSY! [WIDEO]
OLGA BOŁĄDŹ ODDA SZPIK, BY POMÓC OBCEJ KOBIECIE

Olga Bołądź znana jest z ról filmowych i nie sposób spotkać ją w towarzystwie osób znanych głównie z tego że są znane. To świadomy wybór a samo określenie jej mianem celebrytki uważa za dyshonor.

  • Zostałam o to ostatnio posądzona w sklepie. "O, pani celebrytko" - mówi jakiś pan. Nawet nie wiadomo, jak się odbić, bo co ja mam mu w ogóle tłumaczyć? Przedstawić się i wykładać mu różnicę pomiędzy aktorką a celebrytką? Dla mnie celebryci to sympatyczni, ale jednak przypadkowi dostawcy wrażeń dla ogółu, spulchniają gazety i tyle - powiedziała Olga Bołądź w rozmowie z magazynem "Sens".

CZYTAJ TAKŻE:
ROLA AGATY MRÓZ WIELE KOSZTOWAŁA OLGĘ BOŁĄDŹ
BOŁĄDŹ ZAGRA DANUTĘ WAŁĘSĘ!

Aktorce nie przypada do gustu poszukiwanie rozgłosu w byle jaki sposób.

  • Mam swoje zasady, choć czasem utrudniają życie, szczególnie w tym biznesie, gdzie ludzie sprzedają się za torebkę, są twarzą rajstop albo dają sobie robić zdjęcie z butem, i to jednym! Wiele czasu zajęło mi w życiu zrozumienie, że mam prawo być sobą. I o tym przede wszystkim będę pamiętać jako matka, człowiek i aktorka - zapewnia Bołądź.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Styl życia

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn