Kolejne szczegóły dotyczące związku Dody i Nergala.
Tym razem również bardzo interesujące. Znajomi Adama zdradzili, że wokalista nazywa swoją ukochaną "Bąbelkiem". Faktycznie, fascynujące.
Magazyn donosi także o tym, że para jest bardzo zaangażowana. "Gdyby nie fakt, że koncerty były zaplanowane jeszcze zanim stali się parą, z pewnością nie wyjechałby bez niej .
Do Polski płynęły gorące słowa miłosne, serca przebite strzałą, dowody uczuć zaklęte na papierowych kartkach, nazywanych przez Nergala "pocztufkami" - wyznali znajomi.
Czyżby ten związek okazał się czymś więcej niż dziwnym chwytem reklamowym?