Sławny numer "434" został usunięty z drzwi wkrótce po śmierci gwiazdy. Kierownictwu firmy chodziło przede wszystkim o pozbycie się klimatu sensacji i klientów, którzy pod wpływem informacji w mediach, chcieli zatrzymać się "w apartamencie, w którym zginęła Whitney Houston".
Przedstawiciele hotelu zdecydowali, że na dłuższy czas pokój zostanie wyłączony z eksploatacji i jeszcze nie podjęto decyzji, czy kiedykolwiek będzie ponownie do wynajęcia.