Trudno się dziwić, że do takich wniosków doszedł Fakt. Choć Samuela znamy głównie z serialu Dwójki “Barwy szczęścia", to najwięcej rozgłosu przyniosły mu plotki o romansie z koleżanką z planu, aktorka Katarzyną Glinką. I choć te rewelacje były ponoć z palca wyssane, pamięć została. Dlatego aktor bardzo dzielnie odbudował swój wizerunek i dał się polubić telewidzom podczas udziału w Gwiazdy tańczą na lodzie, gdzie zresztą pokonał w finale samą Agnieszkę Włodarczyk. Ale ten sukces nie pomógł mu w dalszej karierze w Polsce.
Samuel nie dostawał żadnych propozycji. I wtedy pojawiła się wielka szansa. Zwolnienie Tomasza Kammela okazało się okazją właśnie dla Palmera. Wróżono mu karierę godnego zastępcy Kammela, niestety, jak mówiły plotki - nie sprawdził się i, jak szybko rozpoczął, tak szybko zakończył swoją współpracę z telewizją w roli prowadzącego.
Widocznie to pasmo porażek wpłynęło na jego decyzje zawodowe, bo jak napisał Fakt międzynarodowa firma doradcza, w której Samuel cały czas pracował wysłała go do swojej placówki w Nowym Jorku. Czy kiedyś jeszcze wróci i spróbuje szczęścia w polskim show-biznesie?
