"Przez Atlantyk" - o czym jest program?
Wystartował nowy program TVN, w którym szóstka osób znanych z pierwszych stron gazet, pod opieką dwóch doświadczonych kapitanów, przemierza Atlantyk. Wyprawa z Gran Canarii do Gwadelupy trwała kilka tygodni. Program "Przez Atlantyk" kręcono na przełomie listopada i grudnia 2021 roku.
Na łodzi znajdzie tylko to, co sami wcześniej ze sobą zabiorą. Pozbawieni telefonów komórkowych, mediów społecznościowych, zewnętrznych bodźców zdani będą na własne umiejętności i swoje towarzystwo. Tym razem nie będzie możliwości, by zrezygnować i wrócić do domu. W trakcie takiej wyprawy prozaiczne czynności mogą urastać do rozmiarów prawdziwego wyzwania i wywoływać konflikty. Oszczędzać trzeba wodę i prąd. Tuż obok nie ma łodzi asekurującej. W dramatycznych sytuacjach pomocy może udzielić najbliższa duża jednostka pływająca - czytamy w opisie programu.
"Przez Atlantyk" uczestnicy:
- Maja Hirsch,
- Antek Królikowski,
- Natalia Przybysz,
- Renata Kaczoruk,
- Piotr "Liroy" Marzec,
- Zygmunt Miłoszewski.
"Przez Atlantyk" odcinek 2. - co się wydarzyło?
Moment pożegnań i ostatnie chwile zasięgu pozwoliły uczestnikom wyprawy zrozumieć, że to się dzieje naprawdę i że nie ma już odwrotu. Załoga wypłynęła w rejs i muszą dotrzeć do wyznaczonego celu. Powoli każdy wdraża się w swoją rolę. Zygmunt z Natalią, zgodnie z wcześniejszym planem, będą odpowiadać za posiłki. Maja natomiast zabiera się za sprzątanie wspólnej przestrzeni. Każda z tych czynności na bujającej, bardzo małej łodzi staje się karkołomnym wyczynem, o czym załoganci prędko się przekonali.
Moja żona miała rację, jestem p....y, że się na to zgodziłem- przyznał Antek Królikowski.
Podróż zaczęła się z przytupem. Niektórym doskwierała choroba morska, a innym - niewyspanie po warcie. Nie obyło się bez kłopotów - okazało się, że z jakiegoś powodu zużycie prądu znacznie przekracza normę, a zasilenie jest niezbędne, aby działały między innymi odsalarka i elektronika pokładowa. Czy wyprawa będzie musiała skończy się szybciej niż ktokolwiek mógł przewidzieć?
Przestrzeń sprawiła, że załoga wpadła w melancholijny nastrój. Uczestnicy podziwiali widoki, napawali się poczuciem przestrzeni a Antoni Królikowski postanowił się podzielić przemyśleniami o życiu.
Chciałem być lepszym człowiekiem w tym roku - przyznał przed kamerą Królikowski. - Byłem w dołku - dodał przyznając, że udało mu się z tego jednak wyjść. - Rzuciłem alkohol, oświadczyłem się, ożeniłem, dziecko w drodze... - wymieniał.
Początek rejsu to nie tylko kłopoty - załoga została zaskoczona morskimi przyjaciółmi. Do łodzi podpłynęły delfiny, wywołując powszechny zachwyt. Odezwała się też chęć pogłaskania i zwabienia bliżej pięknych stworzeń. Jak można się domyśleć, morskie ssaki pozostały niewzruszone. Wzburzające dla załogi było jednak wyznanie Królikowskiego, który nabył broń. Na szczęście - rozrywkową. - Na piratów! - odpowiedział aktor na pytanie, po co mu takowa.
Jest pistolet, "żonobijka"... Polacy płyną na Karaiby - podsumował sam siebie.
Zobacz, jak uczestnicy radzili sobie podczas rejsu. Zobacz zdjęcia w galerii!
Źródło: TVN/x-news
