Monika Richardsonnie jest przekonana, że jest jedyną winną rozpadu małżeństwa Zamachowskiego i Aleksandry Justy.
CZYTAJ TAKŻE:
RICHARDSON SZKODZI ZWIĄZEK Z ZAMACHOWSKIM?
RICHARDSON I ZAMACHOWSKI TEŻ SIĘ KŁÓCĄ...
"To ja: hetera, zołza, sekutnica, wyrwałam go potajemnie jego niczego nie przeczuwającej, "drżącej jak trzcina na wietrze", pozbawionej siły i głosu, byłej żonie i przytaszczyłam go do swojej luksusowej willi, gdzie zamknęłam go w złotej klatce i uczyniłam pantoflarzem. A teraz mam cierpieć, bo tylko na to sobie zasłużyłam" - napisała na swoim blogu.
Jest w tych słowach sporo prawdy, bo gdyby małżeństwo nie miało problemów, pewnie by się tak łatwo nie rozpadło...

Wideo