"Sanatorium miłości 2" odcinek 9. - co się wydarzyło?
To już przedostatni odcinek 2. edycji "Sanatorium miłości". Wszyscy powoli przygotowują się do wyjazdu z Ustronia. Wcześniej jednak panie musiały przygotować się do ostatniej imprezy. Wiesia jak zwykle próbowała dowiedzieć się od Steni, czy naprawdę jest w związku z Władysławem. Oczywiście usłyszała potwierdzenie. Z kolei przy porannym spotkaniu przy kawie poruszony został trudny temat samotności.
Marta Manowska zapytała o wspomnienia, jakie seniorzy zabiorą ze sobą do domów. - Wracam z dużą grupą przyjaciół - zaznaczyła Iwona. - Ja na pewno będę bardziej otwarta - zapowiedziała z kolei Halina. Ostatnim Kuracjuszem Odcinka została Iwona, która na randkę zaprosiła Gerarda. Z kolei Stenia udała się do uzdrowiskowego Centrum Zdrowia i poddała się ostatniemu już zabiegowi. Przyszedł też czas na końcowe badanie dla każdego z kuracjuszy. Wiesia zadeklarowała, że schudła 10 kg, a Adam przyznał, że pali o połowę mniej papierosów niż na początku.
Seniorzy na motolotni
Czas na ekstremalne przeżycia! Marta zabrała seniorów na motolotnie. - Poczułam się jak wolny ptak - powiedziała Iwona, która skorzystała z okazji jako pierwsza. Niektórzy wahali się jednak, czy spróbować lotu. - Jak nie dzisiaj to kiedy? - ocenił Władysław B. i podkreślił, że to był jeden z najpiękniejszych dni w jego życiu. Nawet Wiesia wzbiła się w powietrze. Jako ostatnia na ziemi została Basia, która ostatecznie nie zdecydowała się na to, żeby wsiąść do motolotni.
Wieczorem Stenia, Basia i Wiesia spotkały się, aby spędzić czas przy grze. Z kolei Iwona i Gerard udali się na randkę. - Nasze rozmowy zbliżają nas do siebie. Można powiedzieć, że byłoby nam fajnie - stwierdziła Iwona, która wielokrotnie była komplementowana przez swojego towarzysza. Gerard zaproponował też, aby Iwona poleciała z nim na wakacje do ciepłych krajów. Nie otrzymał jednoznacznej odpowiedzi. - Na kawę do ciebie na pewno przyjadę - powiedziała.
Impreza w Klubie Kuracjusza
Nadszedł czas na tańce! Wszyscy pojawili się w Klubie Kuracjusza i nie schodzili z parkietu. - To moja wielka pasja - wyznał Wojtek mówiąc o tańcu. - Tu wszyscy ducha wyzioną! - zażartowała z kolei Wiesia. Zabawa trwała do późnych godzin nocnych. - Dzisiejszy wieczór jest wspaniały - podsumował Gerard.
