"Stulecie Winnych". Magdalena Walach i Paweł Okraska są dziś wzorowym małżeństwem. Czy zawsze tak było?

Redakcja Telemagazyn
W "Kotce na gorącym blaszanym dachu"Fot. Andrzej Banas/Polska Press
W "Kotce na gorącym blaszanym dachu"Fot. Andrzej Banas/Polska Press Andrzej Banas
Są w związku małżeńskim od 20 lat. Wychowują 16-letniego syna. Dla Magdaleny Walach i Pawła Okraski najważniejsza jest rodzina, wzajemne poświęcenie i dawanie sobie oparcia. Czy w ich relacji nie ma żadnych rys?

Magdalena Walach i Paweł Okraska to małżeństwo idealne?

Magdalena Walach

Budowali swój związek powoli, krok po kroku, niespiesznie, choć każde z nich zwróciło uwagę na drugie od kiedy zobaczyli się pierwszy raz na obozie adaptacyjnym dla studentów krakowskiej PWST w 1995 roku. Zbliżyli się do siebie na studiach. Paweł Okraska zaglądał do sal wykładowych przez dziurkę od klucza, by przekonać się, czy nie ma tam rudowłosej dziewczyny, która tak mu się spodobała. Oboje poznali nawzajem swoje plany zajęć, by "przypadkowo" spotkać się na korytarzu uczelni. Był czas na randki - kawę, lody, spacery - bez pośpiechu i dramatów.

Na początku trzeciego roku studiów Paweł Okraska oświadczył się Magdalenie. Ale zamieszkali ze sobą dopiero po ślubie w 2002 roku. Każde z nich rozwijało karierę - byli w rozjazdach, najczęściej między Krakowem a Warszawą. Wspólnie zagrali - chociaż nie w tym samym czasie - m.in. w "M jak miłość" i "Stuleciu Winnych".

Narodziny syna w 2006 roku skłoniły małżonków do decyzji o przeprowadzce do Warszawy, gdzie otrzymywali więcej ofert pracy. Po tym, kiedy na świat przyszedł Piotrek, Magdalena jeszcze bardziej doceniła to, jakim wyjątkowym mężczyzną jest Paweł:

Paweł wzrusza mnie czułością, zawsze staje na wysokości zadania i jest dla mnie oparciem. Szukałam takiego poczucia bliskości i bezpieczeństwa, jakie mąż mi daje. Nie potrzebuję żadnej innej odskoczni, która miałaby mi dostarczać wszelkiego rodzaju »fajerwerków« – powiedziała aktorka w wywiadzie dla "Vivy!".

Paweł Okraska natomiast cieszy się, że oboje bardzo różnią się od siebie:

Zawsze mi się to w Madzi podobało, że jest inna ode mnie, że nie jest taka, jaką mógłbym sobie wymyślić. Mamy różne reakcje, zachowania, może właśnie dlatego się uzupełniamy. Kryzys to sekunda, mgnienie oka, którym nie warto sobie zawracać głowy, w małżeństwie i życiu rodzinnym jest wiele innych ciekawszych zadań do wykonania niż kumulowanie w sobie złej energii. Trzeba pielęgnować to, co się ma. Miłość i mądrość szybko rozwiązują problemy. Rodzina daje dużą siłę – stwierdził Paweł Okraska w rozmowie z "Vivą!".

Przeciwieństwa się przyciągają, a czułość i poczucie bezpieczeństwa tworzą fundament związku - zgodzicie się z tym?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu "Stulecie Winnych". Magdalena Walach i Paweł Okraska są dziś wzorowym małżeństwem. Czy zawsze tak było?
F
Firtsk
Vo to znaczy normalni , ze bez garba s moxe chodzi tym głupim polaczkow ze zeza nie maja No cóż 80 procent społeczeństwa to idioci , trudno wymagac
G
Gosv
Babcia Frania jesteś [wulgaryzm]ana
G
Gosv
Stek bzdur
E
Ewa
Tytuł jest niekorzystny i nie ma nic wspólnego z treścią.
D
Dog
Fajnie że jesteście jeszcze normalni i nie zmieniać tego
B
Babcia Frania
Jedyni normalni
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn