Sylwia Lipka wyznała, co przykrego usłyszała od Jana Klimenta. Tancerz skomentował ją w obrzydliwy sposób!
Sylwia Lipka to polska piosenkarka, blogerka i prezenterka telewizyjna. Młoda gwiazda na swoim TikToku wróciła wspomnieniami do programu "Taniec z gwiazdami". Występowała w 11. edycji programu, walcząc z Rafałem Maserakiem jako partnerem tanecznym o Kryształową Kulę między innymi z Julią Wieniawą i Edytą Zając.
Sylwia Lipka wspomina niewybredne komentarze Jana Klimenta
Sylwia Lipka na swoim TikToku wróciła wspomnieniami do okresu, w którym występowała w programie.
Brałam udział w show telewizyjnym o tematyce tanecznej i ogólnie nie wspominam tej przygody za dobrze - cytuje jej słowa z mediów społecznościowych portal Pudelek.pl. - Chciałabym wam opowiedzieć o jednej przykrej sytuacji, która mnie tam spotkała. W 2020 roku udało mi się pokonywać powoli anoreksję i byłam z tego powodu bardzo bardzo szczęśliwa i bardzo bardzo dumna z siebie, ponieważ ten dziad dosyć mocno mnie wykończył, ale w każdym razie przybierałam na wadze - wspomina Lipka.
W dalszej części wypowiedzi Sylwia Lipka przyznaje, że podczas zmagań w programie była już na wygranej pozycji względem swoich zaburzeń. Jak wspomina, sytuacja miała miejsce w garderobie, gdzie wraz z pozostałymi uczestnikami show przymierzali stroje i przygotowywali się do występu.
Jedna z uczestniczek mówi: "Jejku ja to bym mogła przybrać troszkę na wadze, bo jestem taka chudziutka jak wieszak". I absolutnie mnie to nie dotyczyło, ale jeden z tancerzy się odezwał i powiedział: "Ty, to Sylwia ci odda, ona jest taka gruba, że jeszcze jej zostanie". Muszę wam powiedzieć, że wtedy wpadłam w histerię najzwyczajniej w świecie. Nie wiedziałam co mam zrobić, zaczęłam płakać, krzyczeć i mówić mu, że nigdy ma nie komentować mojego wyglądu. A to był facet, który miał no nie wiem, ponad 50 lat, stary dziad - cytuje jej słowa portal.
Brak reakcji na krzywdzące słowa Jana Klimenta
Uczestniczka programu z żalem przyznaje, że nikt z zebranych nie zareagował, o co obwinia wysoką pozycję wspomnianego gwiazdora. Zamiast tego, spotkała się z próbą neutralizacji przykrości jako mało wysublimowanego żartu. Nie zgłosiła jednak żadnej skargi produkcji, nie doczekała się również przeprosin. - W każdym razie ten mężczyzna mnie nigdy nie przeprosił, a wręcz potem na reszcie prób mówił, jaki to jest zraniony, że ktoś mu się postawił. Jeśli mam być szczera, to bardzo często do tej pory szumią mi te słowa w głowie, więc dzięki, dzięki byku! - przywołuje jej słowa portal.
Portal Pudelek.pl skontaktował się z Sylwią Lipką, aby ustalić, kim był ów "byk", którego artystka wspomina w swojej relacji. Sylwia Lipka potwierdziła, podaje portal, że chodzi o Jana Klimenta, który był tancerzem występującym z wieloma gwiazdami przez wiele edycji programu. W rozmowie z serwisem Lipka wyznała, że nie była jedyną młodą kobietą, której fizyczność została przez tancerza skomentowana.
Przy mnie raz zwrócił uwagę Julii Wieniawie, że wystaje jej "brzuszek" w obcisłej, białej sukience. Zwróciła mu uwagę, że ma nigdy nie wypowiadać takich uwag w stronę kobiety - cytuje słowa Lipki serwis.
Jak podaje portal Pudelek.pl, poproszony o komentarz tancerz wciąż nie odniósł się do rewelacji ujawnionych przez Sylwię Lipkę.
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
