Informacja o śmierci księcia Filipa, męża królowej Elżbiety II, zasmuciła nie tylko obywateli Wielkiej Brytanii, ale także miliony ludzi na całym świecie. Okazuje się jednak, że śmierć ważnego członka rodziny królewskiej pokrzyżowała także plany twórców nowej animacji dla HBO Max.
Animowany serial "The Prince" opowiada o przygodach George’a, prawnuka królowej, który nie może cieszyć się beztroskim dzieciństwem ze względu na rolę, która mu przypadła - kiedyś ma zostać królem! Serial miał trafić do sieci na wiosnę tego roku, ale premiera została odwołana ze względu na śmierć księcia Filipa, który rzecz jasna, podobnie jak jego małżonka i syn, był jednym z bohaterów animacji.
- Zasmuciła nas śmierć księcia Filipa i musimy zmienić nasze plany dotyczące debiutu serialu. Nowa data premiery zostanie podana w późniejszym czasie - wyjaśnił rzecznik HBO Max w rozmowie z amerykańskim serwisem The Hollywood Reporter. Możliwe są nawet zmiany w fabule animacji, bo według prasowych doniesień, w pierwotnej wersji serialu zmarły książę nie został przedstawiony w korzystnym świetle.
Serial inspirowany jest profilem instagramowym Gary’ego Janettiego, twórcy kultowej kreskówki "Famili Guy", na którym aktualne wydarzenia na brytyjskim dworze komentowane są z perspektywy małego księcia George’a.
Źródło: Cover Video/x-news
