Trzebuchowska, Kulesza, Pawlikowski - twórcy "Idy" odebrali Oscara [ZDJĘCIA]

23 lutego 2015, 5:18

"Reżyser z Polski wygłosi za długie przemówienie" - żartobliwie przewidywał Neil Patrick Harris, prowadzący tegoroczną galę Oscarów. "Ida" zdobyła Oscara, a Paweł Pawlikowski mówił tak długo, że organizatorzy zaczęli zagłuszać je muzyką.

Polskie gwiazdy na czerwonym dywanie to rzadkość, ale tym razem nasi rodacy błyszczeli nie tylko przed galą, ale i podczas niej. Paweł Pawlikowski odebrał statuetkę z rąk Nicole Kidman wyraźnie wzruszony i zaskoczony. - Boże, jak ja się tutaj znalazłem - powiedział. - Nakręciłem czarno-biały film o potrzebie kontemplacji, a dziś jestem tutaj, w centrum hałasu i uwagi całego świata. Życie jest pełne niespodzianek - dodał wzruszony Pawlikowski, odbierając pierwszego polskiego Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny.

Reżyser podziękował wszystkim twórcom filmu, ludziom z Polskiej Akademii Filmowej i swojej rodzinie. To pierwszy w historii polskiej kinematografii Oscar dla filmu nieanglojęzycznego. - Dziękuję załodze, która jest teraz pewnie pijana. Jesteście fantastyczni, macie w sobie to co kocham w Polsce - jesteście odważni, dostojni, zabawni - i teraz możecie się napić - zakończył Pawlikowski, który nie zmieścił się w regulaminowym czasie, przeznaczonym na przemowę. Być może z pośpiechu pozdrawiał dzieci, które "jeszcze żyją". Później celebrował zdobycie statuetki, pozując do zdjęć z jedną z największych gwiazd Hollywood - Nicole Kidman.

Na czerwonym dywanie Pawlikowskiemu towarzyszyły odtwórczynie głównych ról w "Idzie"- Agata Kulesza i Agata Trzebuchowska. Ta druga mówiła o swojej aktorskiej karierze. - To przygoda i duże doświadczenie, ale nie myślę o kontynuowaniu pracy aktorki. Moje rodzice na pewno mnie oglądają, ale pewnie tylko oni. Dla moich znajomych i chłopaka to nie jest wielka rzecz - powiedziała młoda polska aktorska na czerwonym dywanie. Ciekawe, czy po tym, jak Polacy odebrali statuetkę Trzebuchowska i jej znajomi zmienili zdanie.