"Twoja twarz brzmi znajomo" - co się wydarzyło w 2. odcinku 17. edycji "
Tradycyjnie, odcinek otwierał zwycięzca poprzedniego odcinka. Zaszczytną funkcję pełniła Kasia Wilk, tym razem przeistaczając się z słodką kobietkę MEGHAN TRAINOR w piosence „TITTLE”. I kolejny raz spotkała się z wielkim uznaniem jurorów. -Pięknie trzymałaś barwę. I do tego ta radość, z którą tu zarówno weszłaś, jak i skończyłaś, udzieliła się nam wszystkim, jak było widać. I o to chodzi. Wspaniale! – podsumowała Małgorzata Walewska.
Robertowi Janowskiemu również udzieliła się radosna atmosfera, co oddał słowami:
Ja jestem zachwycony. Nie chciałem, żeby ta piosenka się kończyła. Dzisiaj byłaś wspaniałą Meghan Trainor i nawet bardziej mi się podobałaś.
Następnie wkroczył na scenę Michał Milowicz w ciele DEMISA RUSSOSA. Jako koneser Grecji z rozkoszą oddał się wykonaniu romantycznej pieśni „MY FIRND THE WIND”. Jego świetną kreację doceniła Katarzyna Skrzynecka, mówiąc z przekonaniem: -Zaśpiewałeś przepięknie jako Demis Russos. Pokonałeś te wszystkie najwyższe dźwięki prawie bezkolizyjnie i nie było słychać, że jest to tak trudne. Zrobiłeś to z ogromną swobodą. I to wszystko, kiedy nie śpiewałeś, również zagrałeś: to całe istnienie Demisa, pełne uwielbienia do publiczności, a przed wszystkim do siebie samego” Spośród różnych Demisów Russosów, jacy się tu pojawiali, najlepiej udało ci się vibrato i barwa głosu. Robert Janowski dodał: - To vibratko zrobiłeś znakomicie, bardzo mi się podobało. Mało było Milowicza. Dziękuję ci misiu dzisiaj.
Trzecia pokazała się Katarzyna Ucherska, tym razem w roli męskiej. Nie była to jedyna trudność dla Kasi, która musiała dodatkowo poradzić sobie z językiem portugalskim w latynoskim, melodyjnym utworze MICHELA TELO „AI SE EU TE PEGO”
Bardzo konsekwentnie trzymałaś krtań do dołu i ten chłopięcy, bo trudno powiedzieć, że męski, głos. Kontakt z publicznością też miałaś wspaniały. Wszystkie te elementy nastolatkowego bożyszcza nastolatek były spełnione. Myślę, że to było najważniejsze. Było widać, że sprawia ci to radość – oceniła Małgorzata Walewska.
Kolejnym uczestnikiem był Robert Szpręgiel, który po roli JANUSZA PANASEWICZA w utworze „TAŃCZ, GŁUPIA TAŃCZ” z pewnością wróci na scenę opery bogatszy w doświadczenia rockowe. Według Katarzyny Skrzyneckiej: -Było bardzo blisko Janusza, i osobowościowo i wokalnie. Nie wystawałeś absolutnie, a wiem, że dla Ciebie, będąc tak daleko od muzyki rockowej, to jest Mount Everest do zdobycia. A dzisiaj udało ci się go zdobyć. Gratuluję. Zdaniem Michała Wiśniewskiego -Generalnie to była taki wykon, że nie dało się do niczego przyczepić, bo wizualnie zrobili cię na medal i wokal był naprawdę bardzo dobrze odwzorowany.
Piąty na scenie stanął Kuba Zdrójkowski, który przeniósł się do czasów, kiedy nie było go na świecie i zaśpiewał bardzo ekspresyjny utwór RICKA ASTLEYA „TOOGETHER FOREVER”. -Z ogromną przyjemnością patrzyłam, jak paraliżująca trema z pierwszego odcinka ci odpuściła, bo aż żal było patrzeć, jak bardzo byłeś przekonany, że ci nie wyszło, a wyszło właśnie bardzo pięknie. Dziś mam wrażenie, że ta pierwsza trema przestała cię demobilizować - powiedziała z troską Katarzyna Skrzynecka.
Po Kubie pojawił się Janusz Radek, który na kilka minut SŁAWĄ PRZYBYLSKĄ i wykonał utwór „ULICZKA W BARCELONIE”, przepięknie oddając jego klimat. Ocena występu zaczęła się od braw na stojący. Pierwsza wypowiedziała się Małgorzata Walewska, podkreślając, że ma ciarki na ciele:
Było tak nieprawdopodobne napięcie, czar, urok i przekaz tej emocji, że nawet, jak ci coś uciekło z barwy na dole, to w ogóle nie przeszkadza. To było tak piękne, że ACH!
Robert Janowski również nie krył wzruszenia, mówiąc:
Byłem tak zaczarowany tym, że było mi wszystko jedno, czy jesteś Sławą Przybylską czy nie. Byłeś zjawiskiem artystycznym.
[facebook]https://www.facebook.com/twojatwarzbrzmiznajomo/videos/1047439025962112/;post\[/facebook]
Katarzyna Polewany zmierzyła się za to z piosenką bardzo młodej artystki DARII, śpiewając skoczną piosenkę „PARANOYA”. -Włożyłaś w to mnóstwo świetnej pracy i pięknie istniałaś dziś na scenie, dość podobna do Darii. To, co cię odróżniało, to śpiewałaś dużo delikatniej – podsumowała Katarzyna Skrzynecka. Ostatnią artystką, którą mogliśmy tym razem podziwiać w roli KLAUSA MEINE z zespołu SKORPIONS była Ewa Błachnio, śpiewająca znany wszystkim utwór „WIND OF CHENGE”.\
Pierwsza zabrała głos Małgorzata Walewska, u której było widać zadumanie i nostalgię, i ujęła to w słowa:
Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego aktorstwa. Cieszę się, że realizatorzy pokazali nam tę piosenkę w tym momencie tego ważnego wydarzenia, bo to też pokazuje, że ten nasz wspaniały program nie tylko bawi, ale także uczy.
Ewa, dziękuję ci, że miałaś przyjemność i szczęście zaśpiewać tak ważną piosenkę. Widać po tobie, że masz świadomość tego, w jakim jesteś miejscu, też geograficznym i czasowym. Doskonale zagrałaś Klausa Meine, który wystąpił w Stoczni.
Drugi odcinek "TTBZ 17" wygrał Janusz Radek, przekazując 10 tysięcy złotych na Fundację Anny Demnej "Mimo Wszystko".
Tabela wyników po 2.odcinku:
- Janusz Radek
- Robert Szpręgiel
- Michał Milowicz
- Kasia Wilk
- Katarzyna Ucherska
- Katarzyna Polewany
- Ewa Błachnio
- Jakub Zdrójkowski
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
