- Zbigniew Cybulski urodził się 3 listopada 1927 r. w Kniażach
- W filmie zadebiutował w 1954 r. w "Pokoleniu" Andrzeja Wajdy
- Czarne okulary stały się jego znakiem rozpoznawczym. Cybulski stał się ikoną swoich czasów. Okrzyknięto go polskim Jamesem Deanem
- Miał mnóstwo chwilowych narzeczonych, ale 30 sierpnia 1960 r. ożenił się z Elżbietą Chwalibóg, a rok później powitał na świecie syna
- Jego tragiczna śmierć wstrząsnęła Polską. Aktor zginął w 1967 r. na dworcu kolejowym we Wrocławiu.
8 stycznia 2022 r. minęło 55 lat od tragicznej śmierci Zbigniewa Cybulskiego, jednego z najwybitniejszych aktorów powojennej Polski. Polski James Dean przyszedł na świat 3 listopada 1927 roku. W latach 60. zagrał w najważniejszych polskich filmach. Jego talent doceniono również za granicą. Nieźle znał francuski, dzięki czemu zagrał w takich filmach jak: "Herbata i mięta" (1961) oraz "Lalka" (1962).
Zbigniew Cybulski i jego najlepsze role
Najważniejsze filmy z udziałem Cybulskiego to kultowy "Popiół i diament" (1958), "Niewinni czarodzieje" (1960), "Do widzenia, do jutra" (1960) oraz "Salto" (1965). To właśnie rola Maćka z "Popiołu i diamentu" Andrzeja Wajdy przyniosła mu nominację do nagrody BAFTA w kategorii najlepszy aktor zagraniczny, a także przyczyniła się do wykreowania niezapomnianego wizerunku aktora — buntownika w ciemnych okularach.
Cybulski zupełnie przypadkiem zaczął nosić ciemne okulary, które stały się jego znakiem rozpoznawczym. -Pod koniec lat czterdziestych siostra przysłała mi ze Szwecji piękne, czarne okulary – wspominał kolega z uczelni Jarosław Drycz. – Zbyszek przez pół roku chodził za mną i prosił, bym mu je sprzedał. Uległem w końcu, choć nie pamiętam, czy je sprzedałem, czy zamieniłem na fajkę. Zbyszek palił fajkę – miał śliczną, o lekko zagiętym w dół cybuchu. Przy czarującym uśmiechu i pięknych zębach, w ciemnych okularach było mu z nią bardzo do twarzy - czytamy w książce "Stracone pokolenie PRL" - Sławomira Kopera.
Rola Maćka okazała się dla niego również przekleństwem — okrzykniętego polskim Jamesem Deanem Cybulskiego obsadzano ciągle w podobnych rolach.
Kreując postać Maćka Chełmickiego Zbyszek Cybulski osiąga szczyty aktorskiego kunsztu. Dzięki temu filmowi stał się jednocześnie wzorem bohatera i symbolem gwiazdora, który niemal całemu pokoleniu polskiej młodzieży narzucił dżinsy i ciemne okulary. (...) Cybulskiego porównywano z kreacjami Jamesa Deana. (...) Stał się idolem, postacią ekranu numer jeden, kimś bliskim rzeszom widzów. (...) Jego nazwisko osiągnęło popularność niemal na całym świecie, pisali o nim René Claire i Alberto Moravia. (Kazimierz Witkowski, "Ekran" 1992 nr 02)
Zbigniew Cybulski życie prywatne: żona i syn
Zbigniew Cybulski był prawdziwym gwiazdorem lat 60., a kobiety dosłownie się za nim uganiały. -Czasem mówił mi o swoich miłościach. Miał mnóstwo chwilowych narzeczonych, jak marynarz. Dziewczyny go uwielbiały. Dostawał setki listów od wielbicielek - to słowa żony aktora, które znajdziemy w książce Sławomira Kopra "Ulubieńcy bogów umierają młodo". Fragment publikacji znajdziecie na portalu Granice.pl.

Powszechnie wiadomo, że jego małżeństwo z Elżbietą Chwalibóg, którą poślubił w 1960 roku, nie należało do udanych, a przystojny aktor żył chwilą - w domu bywał gościem, miewał przelotne romanse i nie wylewał za kołnierz. Maciej, syn Zbigniewa Cybulskiego, urodził się 30 stycznia 1961 roku.
Był dziwnym człowiekiem. Miał wspaniałą żonę, czarującą, niezwykle piękną, a stale uciekał przed ogniskiem domowym" — wspominał Michał Ronikier. Niektóre dziewczyny zapraszał, po czym, jak wspominał już Kazimierz Kutz, gawędził bez końca, wskutek czego zyskał miano gawędziarza, a nie podrywacza. Chociaż przeczy temu Polański, który był z Cybulskim w Cannes i tam "tankowaliśmy w Chunga Bar. Przewijały się tam tabuny dziewczyn i Cybulski, autentyczny dzi_karz, bez przerwy szczypał mnie w ramię, sycząc: »Kto to wszystko pie_doli? Gdzie są ci faceci? No przecież ktoś musi je r*nąć! Kto, do jasnej cholery?«". W końcu w Saint-Tropez "po daremnym penetrowaniu wielu dyskotek trafiliśmy na dwie litościwe dusze". Kłopot w tym, że Cybulski następnego dnia musiał wstać rano, co dla niego było niewyobrażalną męką, by zdążyć na spektakl teatralny w Warszawie - pisze o Zbigniewie Cybulskim Jerzy Besala w książce "Alkoholowe dzieje Polski. Czasy PRL-u". Fragment książki przytacza Onet Kultura.
[instagram]https://www.instagram.com/p/CkfwZ78IYCI/\[/instagram]
Jak zmarł Zbigniew Cybulski?
Zbigniew Cybulski zginął młodo i tragicznie — zmarł w szpitalu (8 stycznia 1967 r.) na skutek ciężkich obrażeń po tym, jak po godzinie czwartej nad ranem próbował z Alfredem Andrysem wskoczyć do pociągu odjeżdżającego ze stacji Dworzec Główny we Wrocławiu. Temu drugiemu się udało.
Kiedy wbiegliśmy na peron, pociąg powoli ruszał opowiadał jego przyjaciel Alfred Andrys. – Poganiany przez Zbyszka – wskoczyłem. Zbyszek zsunął się między stopień wagonu a peron. Zerwany przeze mnie hamulec za późno zatrzymał pociąg. Wyciągnięty na peron Zbyszek powtarzał: – Alfa, nie zostawiaj mnie samego. W szoku odpowiadałem: – Benio, nie jesteś sam - opowiadał Alfred Andrys w książce "Cześć, starenia! Wspomnienia o Zbyszku Cybulskim", red. M. Pryzwan, Warszawa 2007, s. 203.
Aktor został pochowany w Katowicach, przy ojcu Aleksandrze.
