"Zniewolona" przez 6 dni w tygodniu o 20:35 w TVP1 - sprawdź program tv
Prace na planie "Zniewolonej" rozpoczęły się w sierpniu 2017 r. i trwały aż 13 miesięcy. Ekipa kręciła dwa sezony na raz, a już pierwsze dni były pełne skrajnych emocji. Podczas pracy nad sceną, w której główna bohaterka, w którą wciela się Katerina Kowalczuk, pędzi na koniu, doszło do niebezpiecznej sytuacji.
Kowalczuk nie zdecydowała się skorzystać z dublerki, bo sama świetnie jeździ konno. W pewnym momencie koń wpadł w nieokiełznany cwał i poniósł aktorkę. Wszystko wyglądało bardzo groźnie, ale aktorce udało się okiełznać zwierzę. Wskazuje się nawet, że zagrożone było życie Kateriny, na szczęście dzięki jej opanowaniu wszystko skończyło się dobrze.
Na szczęście umiem dobrze jeździć konno, więc nie wpadłam w panikę. Mój nauczyciel aktorstwa, Siergiej Konstantinowicz Kargin, przestrzegał mnie przed wyborem tego zawodu: "Po co ci to? Skazujesz się na wieczną męczarnię". Teraz już wiem, co miał na myśli.
Jak się okazuje, Kowalczuk gorzej niż nieprzewidywalnego konia wspomina... ciężkie suknie. Niektóre ważyły nawet 13 kg. - Miałam wszędzie siniaki od tych krynolin, fiszbinów, haftek... A przez ciasno zawiązany gorset nie mogłam w ogóle jeść - wyznała w jednym z wywiadów. Zdjęcia do serialu odbywały się też w trudnych warunkach atmosferycznych. Temperatura na planie wahała się miedzy -27°C do nawet 34°C. Patrząc jednak na wyniki oglądalności "Zniewolonej" w Polsce - było warto!
"Zniewolona" - o czym jest?
Katierina Wierbickaja jest dobrą, piękną, mądrą, wykształconą dziewczyną. Dzięki swojej matce chrzestnej - szlachciance pani Czerwińskiej - została wychowana niczym panna błękitnej krwi. Zna języki obce, gra na fortepianie, maluje. Zaczyna też rozumieć, że te talenty i pozycja wcale nie poprawiają losu urodzonej w niewoli dziewczyny. Wszyscy wiedzą, że jest po prostu własnością Piotra Czerwińskiego najbogatszego ziemianina w Nieżynie... Postanawia zawalczyć o prawo do szczęścia i decydowania o sobie.
