Pralnia
„Pralnia” w reżyserii Changa Lee to propozycja prosto z Tajwanu. Film jest połączeniem czarnej komedii z kinem gangsterskim, a całość jest zrealizowana w sposób podobny do innych azjatyckich tytułów utrzymanych w tej stylistyce, czyli jest kolorowo, absurdalnie, zabawnie i momentami nawet przerażająco. Znalazło się także miejsce na pokaz sztuk walki, szkoda tylko, że dość przeciętnie zrealizowanych.
Punkt wyjścia fabuły „Pralni” jest doskonały: piękna, ale niezwykle niebezpieczna A-Gu (Sui Tang) prowadzi pralnię, która wybawia plamy nie tylko z ubrań, lecz przede wszystkim z życia. Jeżeli chcesz się kogoś pozbyć, nie ma problemu! Tylko napisz na kartce swoje życzenie, a dany delikwent zniknie ze świata żywych. Problem w tym, że najskuteczniejszy „wybawiacz” (Chang Hsiao-Chuan) ma poważny kłopot – widzi duchy zabitych przez siebie ludzi, jednak na szczęście na jego drodze pojawia się piękne medium (Wan Qian), która – początkowo za słoną opłatą – pomoże pozbyć się zjaw.
Siłą tej produkcji jest humor. Pomysł, aby z płatnego mordercy uczynić człowieka przerażonego swoimi wyrzutami sumienia, który w ostateczności szuka ratunku nawet w religii (obraz Jezusa Chrystusa oraz liczne krzyże w jego mieszkaniu), okazał się świetny. Do tego pomiędzy odtwórcami głównych ról odczuwalna była ogromna chemia oraz potencjał komediowy, dlatego szkoda, że później ten humor zaczął ustępować miejsca dramatowi. Twórca momentami popadał w zbyt nieznośny patos, jakby na siłę chciał zrealizować moralitet o tym, aby pod żadnym pozorem nie łamać piątego przykazania. Szkoda, bo obraz z ogromnym potencjałem finalnie okazał się bardzo nierówną produkcją. Proporcje pomiędzy humorem a dramatem nie zostały zbyt dobrze wyważone.
Nasza ocena: 5/10
Pralnia
Qing tian jie yi hao
Kraj: Taiwan
Rok produkcji: 2015
Reżyser: Chung Lee
Producent: LEE Lieh, Roger Huang
Wystąpili: Chang Hsiao-Chuan, Wan Qian, Sui Tang, Yeo Yann Yann
Czas trwania: 110 min
Krzysztof Połaski
