Anna Przybylska, której od kilku miesięcy nie odstępują paparazzi, ma dość tego, że wciąż jest śledzona. Od czasu, gdy pojawiły się informacje o poważnej chorobie aktorki, brukowce polują na jakąkolwiek sensacyjną informację czy zdjęcie. Anna Przybylska wypowiedziała wojnę natrętnym fotografom.
CZYTAJ TAKŻE:
ANNA PRZYBYLSKA PO RAZ PIERWSZY O SWOJEJ CHOROBIE
ANNA PRZYBYLSKA OPOWIE O SWOJEJ CHOROBIE
We wczorajszym wydaniu "Faktów" TVN Anna Przybylska wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się nagrywać paparazzi stojących przed jej domem i przed szkołą jej dzieci i udostępniać w sieci ich wizerunki.
- Żeby oni też poczuli się, jak to jest, kiedy nagle bez twojej zgody ktoś robi ci zdjęcia, ktoś te zdjęcia publikuje powiedziała. To, co robią ci trójmiejscy, chamscy i nieznośni, stojąc godzinami pod moim domem, śledząc mnie, pod szkołą _moich dzieci, naginają artykuł 192 kodeksu karnego o nękaniu. Ja sobie na to nie pozwolę! - powiedziała Anna Przybylska. - Każdego, który będzie naruszał moją prywatność, będzie okradł mnie, będzie próbował mnie ubliżyć, sprowokować, będę dokumentować, nakręcać i regularnie będę te dokumenty wysyłała na komisariat. Także uważajcie_ - dodała aktorka.
CZYTAJ TAKŻE:
SYN ANNY PRZYBYLSKIEJ W FILMIE Z MAMĄ!
ANNA PRZYBYLSKA I JAROSŁAW BIENIUK: TRUDNE CHWILE W ZWIĄZKU JAK Z BAJKI [ZDJĘCIA]
