NASZA OCENA: 8/10
Jest rok 2154. Ziemia ma poważne problemy z powodu ostatecznego wyczerpywania się minerałów. Tymczasem na Pandorze, księżycu planety Polyphemus w układzie Alfa-Centauri, są ogromne pokłady surowców mogące zniwelować te ziemskie niedostatki. Jednak Pandora ma trującą dla ludzi atmosferę i zamieszkują ją Na’vi, niebieskoskóra, rozumna rasa, żyjąca w zgodzie z naturą i nie zgadzająca się na rabunkową eksploatację jej planety. Pierwszą przeszkodę ludzie pokonują tworząc avatary - klony Na’vi, którymi ziemianie mogą kierować myślą. Drugi problem korporacja chcąca wydobywać minerały na Pandorze chce rozwiązać siłą. Na razie jednak zatrudnia Jake’a (Sam Worthington), sparaliżowanego komandosa, który ma kierować jednym z avatarów, nawiązać kontakt z Na’vi, zdobyć ich zaufanie, poznać kulturę i zwyczaje, ale też szpiegować i rozszyfrować zamiary. Jednak w pewnym momencie Jake będzie musiał dokonać dramatycznego wyboru...
O "Avatarze" słyszeli już chyba wszyscy: że pomysł powstał 15 lata temu, ale Cameron nie chciał go realizować, bo technika była za słaba. Kiedy się zdecydował, rzeczywiście wstrząsnął kinematografią i widzami. Nie fabułą, która jest schematyczna do bólu (i warta góra dwóch gwiazdek), ale wizją i sposobem przeniesienia jej na ekran. Efekt jest naprawdę niezwykły. I choć w telewizorze niewielu widzów zobaczy "Avatara" w 3D i tak film robi wrażenie - warte kolejnych dwóch gwiazdek.
Piotr Radecki
WRÓĆ DO PROGRAMU TV
