"Bella i Sebastian 2". Sebastian na misji ratunkowej [RECENZJA]

Skończyła się II wojna światowa. Sebastian, 10-letni chłopiec wychowywany przez przybranego dziadka Cesara, i jego wierna Bella z niecierpliwością czekają na powrót do wioski Angeliny, córki Cesara. Kobieta jednak wciąż nie wraca. W końcu do wioski docierają wieści, że samolot, którym leciała rozbił się w górach. Prawdopodobnie nikt nie przeżył, a na dodatek katastrofa stała się przyczyną szalejącego w okolicy pożaru, który uniemożliwia dotarcie na miejsce tragedii… Sebastian postanawia jednak na własną rękę, oczywiście z Bellą, wyruszyć na misję ratunkową. Przepustką na dotarcie tam jest schowanie się w awionetce Pierre’a. Tuż przed planowanym wylotem Cesar wyjawia Sebastianowi, że pilot najprawdopodobniej jest jego ojcem.

Jeden z lepszych sequeli w kinie młodzieżowym paru ostatnich lat. Z jednej strony kontynuujący kilka wątków z jedynki, pogłębiający portrety pojawiających się w niej bohaterów, a jednocześnie poszerzający granice ich świata, wprowadzający nowe ciekawe postacie (Gabrielle, nastolatka przebrana za chłopca, aby uniknąć molestowania w obozie wojskowym), nowe interesujące przygody – nowy reżyser, Christian Duguay, uszanował pracę poprzednika i dołożył swoją solidną cegiełkę.

To film o dojrzewaniu – przyspieszonym, podobnie jak w czasie wojny, tak i tuż po niej na małych mężczyznach w zagubionych w górach wioskach czekały nieliche wyzwania – wielkiej przyjaźni (także między człowiekiem i zwierzęciem), poszukiwaniu tożsamości, poszanowaniu praw natury. Wszystkie te wcale niebanalne tematy i wątki wpleciono w czysto przygodową fabułę rozgrywającą się w malowniczych plenerach francuskich Alp i dramatycznych okolicznościach (pożar plus rozwścieczony niedźwiedź). Ogląda się „Bellę i Sebastiana 2” z dużą przyjemnością – to film, który zaspokoi apetyty zarówno młodszych, jak i starszych widzów.

Beata Cielecka

"Bella i Sebastian 2" w tv

WRÓĆ DO PROGRAMU TV