"BrzydUla 2" odcinek 237. Marek 2 zjawia się w domu Uli! To zaskoczy wszystkich [STRESZCZENIE ODCINKA]

Redakcja Telemagazyn
PHOTO: TVN/TOMASZ URBANEK EAST NEWS
PHOTO: TVN/TOMASZ URBANEK EAST NEWS
W 237. odcinku serialu "BrzydUla" Marek 2 zjawia się w domu Dobrzańskich! Dzieci są zaskoczone i coś zaczynają podejrzewać... Mówią o tym Markowi... Sprawdź, co wydarzy się w 237. odcinku "BrzydUli"!

"BrzydUla 2" odcinek 237. w poniedziałek, 21.02.2022 o godz. 20:00 w TVN 7! - sprawdź program tv

program tv

W 237. odcinku serialu "BrzydUla" Ania (Monika Fronczek) wpada do Uli (Julia Kamińska) na wino. Jest w szoku, że przyjaciółka chce zastawić dom. Z kolei Sebastian (Łukasz Garlicki) odwiedza Marka (Filip Bobek). Panowie próbują naprawić swoje relacje. Olszański obiera nową taktykę – mówi w twarz to, co myśli.

Na drugi dzień w pokoju hotelowym Violetta (Małgorzata Socha) i Angelica (Katarzyna Ankudowicz) pakują swoje rzeczy. Mają kilka godzin, żeby opuścić pokój. Nagle słychać pukanie do drzwi. To pan Hu (Hai Bui Ngoc) – składa żonie ofertę. Jeśli ją przyjmie, będzie mogła dalej wieść wygodne życie. Wystarczy tylko podpis. W pierwszej chwili mężczyzna jest przekonany, że wygrał!

"BrzydUla 2" - zobacz streszczenia odcinków

Ula zostaje w domu. Niespodziewanie przed jej bramą zjawia się… Marek Dobrowolski (Aleksandar Milićević). Znalazł rozwiązanie dla jej problemów i ma propozycję. Po chwili w domu pojawiają się Julka (Maria Włodkowska) i Kuba (Jakub Rutkowski). Od razu biorą tajemniczego kolegę mamy na spytki. Nagle dzwoni telefon Kubusia – to Marek! Mężczyzna nie kryje zaskoczenia, słysząc o odwiedzinach PRowca. Po rozmowie z ojcem, dzieci zauważają, że coś jest na rzeczy. Muszą przyjrzeć się uważniej Dobrowolskiemu!

Źródło: TVN7/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krycha
Do Gość- To prawda, że oni nie umieli i nadal nie umieją że sobą rozmawiać. Marek to moja ulubiona postać,obok Uli, ale od tej perfidnej zdrady z ledwo co poznaną laską zaczęłam w niego wątpić. Sama już nie wiem co on czuje,a po rozmowie z Sebastianem ta jego płytka ocena Uli że"naiwna,zmieniła się,to już nie jest ta Ula" to już w ogóle. Zapomniał już chyba ile razy ta naiwna Ula ratowała mu firmę,potem urodziła mu 3 dzieci,a od tej fatalnej zdrady kiedy dopiero wtedy dowiedziała się co się dzieje z firmą i do czego on doprowadził ,walczy kombinuje i pomaga w ratowaniu tego co jeszcze z niej zostało. Dlatego jestem na niego zła, że on po tym co ona robi tak negatywnie ją ocenia. Martwi mnie też jego łatwość w podejrzewaniu jej o jakieś bliższe relacje z Markiem. Od tej fatalnej zdrady po ponad 200 odc proszenia o wybaczenie, łez, prób naprawiania( chyba tylko jednostronnej) ,ona nie miała nikogo,nawet w myślach. Marek natomiast pomimo tego, że spotykał się potajemnie z Ula to tak łatwo zamienił ją na łaskę, którą ledwo poznał- będąc jeszcze mężem. Teraz kiedy znowu pojawia się nieuzasadniona zazdrość na horyzoncie pojawia się Joanna(mam tylko nadzieję, że to nie będzie powtórka,bo według mnie to już by był koniec)- jak Ule to zabolało i co się z nią potem działo to widzieliśmy. Jak różne są ich reakcje na myśli, że może pojawia się ktoś trzeci to łatwo zobaczyć. Ula cierpi,usprawiedliwia się on wygłasza z zimnym spojrzeniem, że prywatnie to ona może robić co chce?. Zastanawiam się co takiego musi się stać, żeby oni zrozumieli, że " z tobą wszystko, bez ciebie nic"???
G
Gość
Do KrychaOni oboje od początku B2 nie umieją ze sobą rozmawiać. Żyją domysłami i wyobrażeniami o tym co ta druga osobą czuje. Marek zdradził Ule ze złości? A nie raczej samotności, bezradności, zagubienia,poczucia końca wszystkiego ( po rozmowie przez Fica, był pewny, że Ula chce rozwodu; po wieczorze gier, że ma za świnie). Przed ta nieszczęsna zdrada powiedział tej całej Natalii, że czuje gorzej niż po zdradzie Uli. A ta przecież nieźle nim wstrząsnęła. Własciwie Ula i Marek zdradzili z podobnych pobudek. A co do Marka 2 to nie wiadomo czemu Ula go tak broni? Właściwie to facet nadal, jest podejrzany o szpiegostwo, dla firmy też nic nie zrobił, bo cały czas przebywał na urlopie. Nikt nic o nim nie wie.A teraz ta propozycja kredytu od jego przyjaciół. Trochę to podejrzane. Myślę, że Marek jest nie tylko zazdrosny. Że chodzi też o dom, który Ula chce zastawić, a który jak sam przyznał jest dla niego ważny. Ponieważ, tak rzadko pokazują nam te sytuację, z perspektywy Marka, to właściwie nie wiemy co tak naprawdę myśli i czuje. Co do tej Joanny, to może być każdy. A to, że Marek był miły jak rozmawiał z nią przez telefon,też o niczym nie świadczy. Zresztą wałkowanie przez scenarzystów po raz czwarty wątku prawdziwej, bądź domniemanej kochanki Marka, jest po prostu słabe.
K
Krycha
Do Gość- Ja osobiście nie rozumiem Marka. Nie potrafił jej wybaczyć zdrady,sam ją w końcu zdradził,a po wyjściu z rozwodu przeżywał, że mu tak źle. Teraz wkręca sobie tego Marka2, gdzie ja nie widzę tam żadnej zażyłość i żadnych podtekstów ze strony Uli,ze trony Marka 2 też nie. Zwyczajnie traktują się jak koledzy z pracy. Przed tą perfidną zdradą z singielka też przypisywał Uli jakieś podrywanie ze strony Marka2. Facet się tak nakręca, że aż robi się przykry. W B1 też przez cały sezon były niedomówienia, przekłamania, też nie wierzyli, że jedno drugie kocha. Gdyby nie Piotr to Marek pojechałby do Włoch z Paulą,a Ula wyjechała by do Stanów. Ich cała znajomość to jedno wielkie niedopowiedzenie. Szkoda, że Marek wpada w taka złość ,zamiast szczerze porozmawiać. Przedtem z tej złości przeleciał singielke,co teraz zrobi, aż się boję pomyśleć. Dlatego zła jestem na niego,bo zrobi znowu coś głupiego,a potem będzie chciał" cofać czas" wtedy możne być już naprawdę za późno- niestety on tak działa- szkoda.
G
Gość
Do KrychaA może Marek mówi to Uli, bo jest przekonany, że ona już go nie chce, nie kocha i że nic już ich nie łączy. W końcu sama mu powiedziała, że jak go kochała to wiedziała, że go coś denerwuje. Słyszał, jak mówi Ani, że łączy ich praca i dzieci. Zresztą ona też myśli, że on jej nie chce i nie kocha. Marek jest zazdrosny o Marka 2, a Marek 2 pojawia się niespodziewanie w domu Dobrrzanskich, je posiłek z Ula i dziecmi. Ale tu nie chodzi nie tylko o Ule, ale też o firmę. Właściwie nie wiadomo czy Marek 2 nie jest szpiegiem. Ta jego propozycja kredytu, też jest podejrzana.
K
Krycha
Jak zobaczyłam jak Marek w ten jego charakterystyczny sposób z zimnym spojrzeniem zezwala Uli na prywatnie robienie i spotykanie się z kim chce i Ule, która stoi przed nim prawie na baczność i że smutkiem w oczach ,pokornie wysłu[wulgaryzm]e jego reprymendy- to mnie szla... trafia. Dokąd ona będzie taka pokorna i będzie pozwalała mu na takie występy. Mam nadzieję, że w jej życiu pojawi się ktoś i to nie będzie Marek 2 i dopiero Mareczek zrozumie co stracił. Szkoda tylko dzieci,a najbardziej Kuby bo on najbardziej wierzy, że tata odrobi pracę, które mu zadał i , że wszystko poprawi..
D
Do niefan od xyz
Zgadzam się z Panią całkowicie i mam dokładnie to samo zdanie i odczucia ;)
N
Nie fan
Ja też zupełnie inaczej widziałam tą kontynuację. Komentując 335 odc pisalam , iż mam wrażenie , że on tak naprawdę jej nie kochał. Nigdy nie interesowało go co on myśli I czuje. Nie próbował w ogóle ratować tego małżeństwa i jest skupionym na sobie egoistą Nie wiem co musiałoby się stać żeby to zrozumiał i robi wrażenie "największego jej wroga". Takie mam odczucia.
x
xyz
Od początku B2 widać że oni kompletnie do siebie nie pasują i różnią się pod każdym względem. Scenarzyści zniszczyli i dobitnie dowalili tak bardzo temu małżeństwu że serio jeszcze wierzycie że połączą ich razem od nowa? Mi to szczerze już jest obojętne czy oni będą razem czy nie a nawet szczerze powiedziawszy wolałabym żeby nie byli razem tylko ewentualnie zostali AŻ przyjaciółmi i dogadywali się razem w sprawie dzieci i firmy. Chciałabym żeby Ulka pokochała samą siebie i znalazła jakiegoś naprawdę fajnego faceta albo żeby została po prostu silną, niezależną babką bez żadnego faceta u boku. Takie coś by mi odpowiadało. Nawet jeśli jakimś cudem scenarzyści połączą ich razem to i tak to będzie absurdalne i nikt w to nie uwierzy po tym jak wzajemnie skrzywdzili siebie samych i innych, a zwłaszcza dzieci. Sorry ale takie są moje odczucia. Szkoda że w taką stronę poszedł ten scenariusz.
R
Renia
Ja też mam dosyć tej ostatniej 4. Marek tak oschły, opryskliwy,nerwowy,a przy odbiorze telefonu od tajemniczej Joanny miły, uśmiechnięty. On jest tak niestabilny, że zaczynam mieć wątpliwości czy Ula powinna być z nim.
F
Fan
Po ostatniej 4 prapremier jestem tak zmęczona i zniechęcona do dalszego oglądania- jak wtedy gdy Marek zdradził Ulke z singielka. Przebolalam to jakoś i podjęłam kolejną próbę . Wydawało się, że u Dobrzaków coraz lepiej, ale po tych odcinkach zauważam w zachowaniu Marka w sposobie rozmowy i patrzenia na Ule powrót do momentu sprzed wyjazdu z Sebastianem i poznaniu singielki. Trochę to już słabe,bo zauważam, że kiedy Dobrzański zaczyna być zły na Ule zaczyna odreagowywać. Wtedy była singielka,teraz pojawia się jakaś tajemnicza Joaska. Jak to ma się do tych telefonów z przeprosinami do Uli,rozmowy z. synem i zadanych przez niego ojcu różnych prac do poprawy. Wszystko się to kupy i logiki nie trzyma stąd moje zniechęcenie. Czytając różne komentarze zauważyłam, że nie tylko ja to tak odbieram, że różni widzowie też to tak widzą.
R
Renia
Coś jest w tym prawdy co tu piszecie. 236 odc z tego 200 to same dramy i końca nie widać. Tak bardzo potrzebuje ten serial trochę lekkości,pozytywnej energii,a tu zdrady, rozwód najgorsze co może spotkać małżeństwo. Żeby po 11 latach małżeństwa nie dało się szczerze porozmawiać, ciągle jakieś ,nieporozumienia,niedomówienia, lęk przed prawdą, że się kochają. Wychodzą z rozwodu padają sobie w ramiona i twierdzą, że jest im z tym źle,ale się rozwiedli. Po co im był ten rozwód,chyba tylko po to,żeby że sobą nie spali i Marek wracał do siebie do domu i to nie zawsze. Czekam na jakiś krok do przodu,ale odkąd pojawił się Marek2 znowu cofamy się do tyłu i znowu jest źle,a kiedy będzie wreszcie DOBRZE???Czy starczy czasu,żeby oni znowu byli szczęśliwi???
N
Nie fan
No właśnie cały czas mieszanie i trzymanie widza pod napięciem. Tylko że twórcy chyba o tym nie wiedzą, że wszystko ma swoje granice. Trzymanie widzą "pod napięciem" przez tak długi okres czasu przynosi efekt odwrotny do zamierzonego. Nie dość że miała to być komedia a nie jest to jeszcze zamiast w finalnym sezonie dążyć w miarę sensownie do zakończenia wszystkich wątków (a jest ich za dużo) to mocą jeszcze bardziej Nie dociera do nich, że widz jest tym zmęczony i zniechęcony i z ulgą (oczywiście jeżeli dotrwa) przeczyta napis koniec i nigdy już do tego serialu nie wróci. Chyba nie pownno tak być
E
Ela
Niestety scenarzyści zmarnowali dobry serial. Szkoda. Poprostu oderwani od realiów. Życie to dla nich wieczne intrygi, zdrady, niedomówienia.
S
Stary fan
I co? Znowu zaczyna się mieszanie? Całe to wznowienie serialu jak widać dotąd i zaczyna być widać obecnie oparta jest na zdradach,dwuznacznych sytuacjach. Czy naprawdę małżeństwa z ponad 10- letnim stażem małżeńskim mają tylko takie problemy?? Ten kryzys w ich małżeństwie trwa już ponad rok. Szkoda że fani tego serialu musieli trafić na taki okres w ich życiu i nie powiem, żeby to było ciekawe, ale na pewno jest bardzo męczące. Można tylko żałować, że nie trafiliśmy na szczęśliwych Dobrzanskich, coś mi się wydaje, że według scenarzystów było by to nudne. Prawda jest taka, że szczęście wcale nie musi być nudne,ale na pewno trudniejsze do napisania.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn