Spis treści
Jak wyglądało odejście Edmunda z „Sanatorium miłości”?
O tym, że Edmund z Żagania prawdopodobnie opuści siódmą edycję „Sanatorium miłości”, mówiło się już od dłuższego czasu. Na pierwszym planie, wśród powodów, należy wymienić jego nieudaną relację z Anną. Jednak w trakcie programu pojawiły się konflikty z całą grupą, która nie potrafiła zaakceptować silnej osobowości byłego kulturysty. Sam Edi już od trzech odcinków mówił o wyjeździe do domu.
Decyzje Edmunda stała się faktem w siódmym odcinku „Sanatorium miłości 7". Senior spakował walizkę i poszedł pożegnać się z grupą. Nie zastał jednak wszystkich uczestników. O jego wyjeździe nie wiedzieli m.in. Anna oraz Zdzisław, współlokator Edmunda. To właśnie na Zdzinia Anna zaczęła randkować Anna, po tym, jak dała Edmundowi ostatecznego kosza.
Widzowie murem za Edim
Fani „Sanatorium miłości” są zbulwersowani nie tylko samym odejściem seniora, ale także zachowaniem reszty grupy. W sieci aż wrze od komentarzy:
Edi wyjechał, toż to porażka całej grupy. Nikomu jakoś przykro za bardzo nie było, zero refleksji. Niesmak jest. Wygryźli fajnego chłopa. Powodzenia Edi.
Tyle się mówi o dzieciach, które w klasie są hejtowane, upokarzane, separowane! A tu dorośli...
W żadnym sezonie jeszcze nie upokorzyli kogoś do tego stopnia, aby zrezygnował z uczestnictwa.
Bez pożegnania
W komentarzach oberwało się też prowadzącej, Marcie Manowskiej:
Manowska go nie ochroniła, a jeszcze podeptała...
Jestem w szoku jak pan Edi został potraktowany. Pani Ania w ostatnim odcinku zachowała się... no tragicznie. Ale dzisiaj reakcja części osób na temat tego odejścia też słaba... nawet nie było pożegnania przez Martę Manowską....
Widzowie programu stoją murem za Edim:
Bez ciebie ta edycja „Sanatorium Miłości” nie będzie taka sama.
Życzę żebyś znalazł kobietę, która ciebie pokocha i zaakceptuje takiego, jakim jesteś.
Nie zmieniaj się i bądź sobą.
Reakcje kuracjuszy na odejście Edmunda
Większość uczestników „Sanatorium miłości" przyjęła jego decyzję ze spokojem. Uczestnicy życzyli mu szczęścia poza programem. Najbardziej zdziwiony brakiem współlokatora był Zdzisław, którego zaskoczyła nagła cisza. Ucieszył się jadnak z „wolnej chaty", którą pewnie ma nadzieję wykorzystać z Anną. A co ona miała do powiedzenia, gdy dowiedziała się o wyjeździe swojego adoratora?
Uważam, że odszedł honorowo i z klasą - podsumowała kuracjuszka.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl
