"Cast Away - poza światem", czyli aktorski popis Toma Hanksa [RECENZJA]

Ze 143 minut tego filmu aż 80 stanowi solowy aktorski popis Toma Hanksa. Nie jest to nawet monodram, bo Chuck Noland, którego gra Hanks, przebywa w tym ekranowym czasie sam na bezludnej wyspie. Rzadko więc się odzywa, bo nie ma do kogo.

Można by sądzić, że akcja rozgrywa się w czasach Robinsona Crusoe lub jeszcze dawniej. Nic podobnego: niesamowita, przerażająca przygoda spotyka – w dramatycznych okolicznościach – człowieka współczesnego (na dodatek pracoholika i obsesjonata punktualności), wyrywając go na 48 miesięcy z wielkomiejskiego otoczenia. Noland pracuje w firmie spedycyjnej. Podczas lotu służbowym samolotem dochodzi do katastrofy, w wyniku której ląduje na wyspie.

Czteroletni pobyt na niej zmusza Chucka, by walczył o przetrwanie jak człowiek pierwotny, zdany wyłącznie na własną pomysłowość i próbujący ujarzmić siły przyrody. Wynika z tego, że postęp cywilizacyjny nie jest dany raz na zawsze, nieprzewidziane zdarzenie może cofnąć każdego z nas ze świata komputerów do jaskini? Może tak, może nie, ale ideą reżysera „Cast Away…” Roberta Zemeckisa było przede wszystkim ukazanie, że nieważne, jak wiele przeszkód znajduje się na drodze naszego życia, bo zawsze znajdziemy sposób by je zaakceptować.

Ta historia nie opowiada o przetrwaniu istoty ludzkiej, ale raczej o przetrwaniu ducha. To życie jest trudne, nie przetrwanie. Tom Hanks zasłużył na Złoty Glob i nominację do Oscara. Film kręcono na niezamieszkanej wulkanicznej wyspie Monuriki na Południowym Pacyfiku.

ab

Dramat przygodowy USA 2000, reż. Robert Zemeckis

WRÓĆ DO PROGRAMU TV