Serial "Cena wolności" zyskuje w Polsce na popularności, a wraz z nim aktorzy i aktorki, którzy występują w rosyjskiej produkcji kostiumowej. Mateusz Szymkowiak z "Pytania na śniadanie" miał szansę porozmawiać z piękną aktorką, która w "Cenie wolności" wciela się w postać Poliny.
Jak Tatiana Babienkowa wspomina swoje początki w serialu?
Pamiętam pierwsze próby,były bardzo męczące i absorbujące. Trwały wiele godzin, mieszkałam wtedy w Woroneżu więc musiałam na nie przyjeżdżać specjalnie do Moskwy. Podobał mi się jednak scenariusz i dorobek reżysera więc zdecydowałam się na ten projekt. - wyznała rosyjska aktorka.
Co Tatiana Babienkowa sądzi o serialu "Cena wolności"? Jakie przesłanie niesie dla niej ta historia?
Dla mnie to przede wszystkich historia o miłości i miłosierdziu. Musimy nieść miłosierdzie, żeby zwyciężyć, bo jeżeli odpowiadamy nienawiścią na nienawiść to nigdzie nie dojdziemy. Musimy mieć dobro w sercu.
Tatiana Babienkowa została również zapytana o to, czy w jakimś stopniu przypomina serialową Polinę. Okazuje się, że tak!
Mogę powiedzieć, że jesteśmy podobne. Każda rola, która gram to część mnie, z Poliną łączy mnie pasja - obie jeździmy konno. Ta pasja narodziła się wraz z rozpoczęciem zdjęć do serialu. Musiałam nauczyć się jeździć, na dodatek w siodle z XIX wieku, w którym kobieta jedzie bokiem.
Aktorka w rozmowie z dziennikarzem "Pytania na śniadanie" przyznała również, że marzy o tym, aby odwiedzić Polskę. Chciałaby przyjechać m.in. do Oświęcimia.
