Człowiek orkiestra - film, recenzja, opinie, ocena

Redakcja Telemagazyn
"Człowiek orkiestra" (fot. AplusC)AplusC
"Człowiek orkiestra" (fot. AplusC)AplusC
Evans kieruje zespołem tancerek. Dba o ich kondycję fizyczną i strzeże przed zdrożnymi pokusami. Doprowadza go to na skraj załamania nerwowego. Jednak najcięższa próba dopiero przed nim.

NASZA OCENA: 3/5

Klasyczna komedia Louisa de Funèsa, który na początku lat 70. był w znakomitej formie i znajdował się u szczytu sławy. To właśnie wtedy powstali niedocenieni „Zawieszeni na drzewie” (1971), czy zaliczane do jego najlepszych filmów „Mania wielkości” (1971) i „Przygody Rabina Jakuba” (1973).

W „Człowieku orkiestrze” de Funès wciela się w Édouarda „Evana” Evansa, despotycznego dyrektora 12-osobowej rewii składającej się z pięknych i zgrabnych dziewcząt. Musi ich dobrze pilnować, bo wszędzie czyhają przystojni chłopcy, różne pokusy i wolna miłość. A jeśli któraś z dziewczyn by się zapomniała, to nieszczęście gotowe! Rewia jest przecież jednością i gdyby zabrakło jednej z nich, cały program by się zawalił.

Jednak mimo czujności „Evan” pewnego dnia znajduje pod drzwiami swego pokoju niemowlę z karteczką, że to dziecko jego bratanka Phillipe’a (Oliver de Funès, syn gwiazdora), jedynego mężczyzny w zespole.

Piotr Radecki

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn