NASZA OCENA: 6/10
Joshua pracuje jako ochroniarz Vincenta, drobnego gangstera, który kiedyś uratował mu życie. Mężczyźni przypadkowo dowiadują się, że Vincent znalazł się na celowniku dilera Frankiego Tahoe. Spotkanie całej trójki w barze kończy się ostrą kłótnią i śmiercią Frankiego. Okazuje się, że Joshua i Vincent nie docenili swego przeciwnika – zakładali, że jest podrzędnym handlarzem, tymczasem Frankie był zaufanym Nino, potężnego bossa narkotykowego, który oczywiście nie zamierza zapomnieć o śmierci swego człowieka…
„Droga śmierci” to film zrobiony za niewielkie pieniądze (raptem 6 milionów dolarów), bezpośrednio na rynek DVD, więc raczej nikt po nim niczego wielkiego się nie spodziewał. Tymczasem to naprawdę solidnie zrobione mocne męskie kino, realistyczne, brutalne, nieźle zagrane (prym wiodą Miguel Ferrer jako Vincent i Harvey Keitel jako Nino, odtwarzający Joshuę Cuba Gooding Jr. wypadł zdecydowanie mniej efektownie), z porządnymi dialogami – ekranowi gangsterzy w „Drodze śmierci” to nie prymitywne mięśniaki, nie wyrachowani zabójcy, mają swą etykę, są nieźle wyedukowani, zastanawiają się nad istotą dobra i zła dokonując życiowych wyborów. Dobrze wygrano również wątek lojalności Joshuy wobec Vincenta. Vincent uratował Joshuę, pomógł mu w pewien sposób poukładać życie, dał zajęcie, teraz Joshua musi zdecydować, czy w imię tego (okaże się później, że wszystkiego o swym mocodawcy nie wie…) nie zaryzykować najwyższej ceny – stanąć u boku swego pracodawcy w starciu z ludźmi Nino to niemal pewna śmierć.
„Droga śmierci” ma wiele wspólnego z „Wściekłymi psami” czy „Pulp Fiction” Tarantino: podobny „balet śmierci”, krwawe sceny, długie dyskusje poruszające nietypowe dla tego typu filmów tematy. Oczywiście to nie ta klasa, nie ten budżet, nie ta lekkość, ale można znaleźć wiele podobieństw i obraz francuskiego reżysera Francka Khalfouna wyróżnia się na plus na tle B-klasowych akcyjnych kryminałów.
Beata Cielecka
"Droga śmierci" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
