"Drzwi w podłodze". Psychologiczny portret rozpadającej się rodziny [RECENZJA]

"Drzwi w podłodze"media-press.tv
"Drzwi w podłodze"media-press.tv
Ted i Marion nie mogą się pogodzić ze śmiercią synów. Sytuację zmienia młody Eddie, który ma pomóc Tedowi redagować książkę. Między nim a domownikami rozpoczyna się niebezpieczna gra.

NASZA OCENA: 8/10

Wkrótce po głośnym filmie Lasse Hallstroema „Wbrew regułom”, opartym na powieści Johna Irvinga „Regulamin tłoczni win”, powstały „Drzwi w podłodze” Todda Williamsa – adaptacja części innej książki tego samego pisarza: „Jednorocznej wdowy”.

Long Island. Po tragicznej stracie dwóch synów autor i ilustrator książek dla dzieci Ted Cole (dobry Jeff Bridges) i jego 40-letnia piękna żona Marion (rewelacyjna Kim Basinger) żyją w separacji. Narastającą między rodzicami obcość obserwuje ich malutka córeczka Ruth (Elle Fanning). W tę duszną atmosferę wkracza, w charakterze asystenta Teda, nastoletni Eddie O’Hara (Jon Foster). On i Marion nie pozostaną sobie obojętni, co nie ujdzie uwadze Teda, lecz – i na tym między innymi polega wartość filmu Williamsa – nic nie dzieje się tu tak, jak w klasycznym trójkącie, niczego nie da się przewidzieć.

„Drzwi w podłodze” to film intrygujący, przy czym mniej efektowny niż „Wbrew regułom”. Wiliams nakręcił kameralny dramat psychologiczny, dociekający – z pomocą wytrawnego aktorstwa – wewnętrznych motywów postępowania bohaterów. Taki film mógłby nakręcić Antonioni, gdyby żył i tworzył w Ameryce, i pozostał mimo wszystko Antonionim.

Andrzej Bukowiecki

Dramat USA 2004, reż. Tod Williams

"Drzwi w podłodze". Sprawdź datę emisji w telewizji

WRÓĆ DO PROGRAMU TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn