„Farma”. Ania Małysa szczerze o udziale w programie. „Ostatnie pół roku spędziłam na terapeutyzowaniu tego, co teraz na nowo oglądam w tv”

Magdalena Bohdanowicz
Magdalena Bohdanowicz
materiały prasowe Polsat
Anna Małysa to jedna z najbardziej emocjonujących widzów uczestniczek 2. sezonu programu „Farma”. Na jej osobę dosłownie „lecą gromy” - internauci nie zostawiają na niej suchej nitki. W mediach społecznościowych Ani Małysy pojawiła się emocjonalna odpowiedź na hejt, który na nią spada.

Ania Małysa z „Farmy” o reakcji internautów

Farmy

Ania Małysa dała się poznać widzom w 2. edycji programu Polsat „Farma”. Mocno polaryzuje ona opinię publiczną - część zarzuca jej bycie manipulantką, wyrachowanym graczem i przebiegłą uczestniczką, która nawet potencjalny romans traktuje jak narzędzie mające jej zapewnić wygraną. Z drugiej strony są internauci, którzy wskazują, że zachowuje się dokładnie tak samo, jak inni uczestnicy.

Kim jest Ania Małysa

Z wykształcenia UX designerka, ale to podróże są jej największą pasją. Relacjami z nich chętnie dzieli się w social mediach, zachęcając fanów do odkrywania świata. Przez jedenaście lat mieszkała za granicą - w Danii, Portugalii, Gruzji oraz Tajlandii. Jak mówi, ma wiele pasji: zdobywa szczyty, ale również schodzi na dno i odkrywa świat podwodny, nurkując. Ceni też dobre wino i uczy innych, jak je rozpoznać. W wolnych chwilach biega maratony. Asertywna, wygadana i zawsze uśmiechnięta. Uwielbia rywalizację, która skłoniła ją do udziału w programie.

Sama zainteresowana nie kryła, że odczuwa nastroje pozostałych uczestników i przeżywa cięższe chwile. - Z czego mam się cieszyć? Nie mam ochoty spędzać czasu z ludźmi, którzy mają mnie za złą osobę - mówiła na jednym z nagrań w programie. Jak wiadomo - nagrania programu zwykle realizowane są znacznie wcześniej, a to, co widzimy w telewizji nie jest tym, co się dzieje w czasie rzeczywistym. Nie inaczej jest z „Farmą”. Oznacza to, że uczestnicy również mają szansę obejrzeć program oraz zmierzyć się z opinią internautów. Na Instagramie Ani Małysy pojawiła się emocjonalna reakcja w odpowiedzi na opinie widzów.

Dostaję od was masę wiadomości. To, co mnie spotkało na Farmie dla mnie już podchodzi pod typowy bullying i z żadnej strony nie powinno być na to przyzwolenia. Piszecie mi, że oglądając to, przypomina wam się gimnazjum/liceum lub inne sytuacje z życia. Nie mam nawet słów, żeby opisać, jak dużo podziwu mam dla każdego, kto się z czymś takim mierzył i wyszedł z tego cało - przytacza jej słowa serwis Pudelek.

Małysa zdradziła również, że udział okazał się być dla niej brzemienny w skutkach. - W poniedziałek od dłuższego czasu wychodzę z terapią o 8 rano, tak, że potem mam ochotę zawinąć się w kołdrowe burrito i nie wychodzić z domu. Ostatnie pół roku spędziłam na terapeutyzowaniu tego, co teraz na nowo oglądam w tv i nie jest to fajne. Dzisiejszy odcinek, czyli znów ja w roli głównej, ale tym razem jako kozioł ofiarny jest ciekawym materiałem do przyglądnięcia się mechanizmom społecznym - napisała.

Co sądzicie o całej sprawie?

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn