Hanna Lis była związana z serwisem informacyjnym „Panorama” od 2012 roku. Z widzami „Dwójki” spotykała się od poniedziałku do piątku o 18:00. Prowadziła także program "Po przecinku" i w TVP Info „Panoramę Dnia”. W środę, po 10 minutowej rozmowie z nowym szefem programu - Piotrem Lichotą opublikowała na swoim Twitterze informację o odejściu z pracy.
CZYTAJ TAKŻE: HANNA LIS ZWOLNIONA Z "PANORAMY"
Teraz dziennikarka postanowiła w ostrych słowach skomentować swoje zwolnienie z TVP. Na swoim Twitterze opublikowała taki wpis:
4 lata zero ingerencji politycznych .Od dwóch dni cenzurowanie i wycinka opozycji z materiałów dziennikarskich. Zenada. - napisała na Twitterze
To jednak nie wszystko. Hanna Lis zaraz po swoim odejściu udzieliła również wywiadu, w którym skomentowała obecną sytuację w TVP i kulisy swojego odejścia ze stacji. W rozmowie z "Faktem" przyznała, że spodziewała się takiego obrotu sprawy. Co usłyszała, kiedy zapytała o powód zwolnienia?
Kiedy zapytałam, czy są jakieś zarzuty wobec mnie, usłyszałam, że nie ma takowych, ale idą nowe czasy, jest potrzeba nowych ludzi i zmiany wizerunku programów informacyjnych, a ja się w te zmiany nie wpisuję. Po prostu.
To podobne powody, jakie przedstawiono pozostałym dziennikarzom zwolnionym w ostatnim czasie w TVP.
Chyba mają skrojony jeden szablon dla wszystkich, bo po przeczytaniu rozmowy z Justyną Dobrosz-Oracz uświadomiłam sobie, że mnie również uraczono komunikatem o "wietrze zmian". Inna rzecz, że sama poprosiłam, by "załatwił sprawę po męsku bez zbędnych ozdobników, bo przecież oboje wiemy, o co w tym wszystkim chodzi, a chodzi o to, że nie Woronicza, a Nowogrodzka wydała dyspozycje." Dziś rozumiem dlaczego musieli mnie szybko zwolnić. Koledzy z planu mówią o wycinaniu setek z materiałów. Telewizja Propagandowa ruszyła pełną parą. - Powiedziała w rozmowie z "Faktem" Hanna Lis.
CZYTAJ TAKŻE:
