NASZA OCENA: 7/10
Przeddzień wybuchu II wojny światowej. Na wyspę Soldier Island na Wybrzeżu Jurajskim przybywa grupka osób, pozornie nie mających z sobą nic wspólnego. Ich gospodarzem ma być pan Owen, jednak jego dom stoi pusty, a na pozostawionych płytach goście wysłuchują nagranego przez niego oskarżenia – każde z nich jest podobno winne zabójstwa, za które nigdy nie odpowiedzieli (a niektórzy, jak Philip Lombard, nawet wielu zabójstw –mężczyzna zamordował 21 osób we Afryce Wschodniej, gdzie poszukiwał diamentów)! Każde z nich znajduje też na ścianie swego pokoju niepokojący wiersz o znikających małych Murzynkach.
Wkrótce przybysze zaczynają kolejno ginąć, a podejrzenia padają co rusz na innego z nich – każde z nich może być bowiem panem Owenem…
To kolejna już ekranizacja słynnej kryminalnej powieści Agaty Christie, która w 1939 roku została wydana jako „Dziesięciu małych Murzynków”, zaś rok później, w USA, pod tytułem „I nie było już nikogo” (oba tytuły są wersami powtarzającej się wielokrotnie w treści dziecięcej wyliczanki). Nakręciła ją telewizja BBC na 125. rocznicę urodzin pisarki. I trzeba przyznać, że to jedna z najlepszych ekranizacji do tej pory – wierna tekstowi oryginału (w pierwszej, jeszcze z lat 40., zmieniono na przykład… zakończenie), z odpowiednim klimatem, porządnie zrealizowana technicznie (niezłe, mroczne zdjęcia, oddające ponury nastrój plenery). Może czasami zbyt teatralna, ale nie oszukujmy się – powieści Christie rzadko dawały szanse na epickość na ekranie, dzieją się zazwyczaj w wąskim gronie osób podejrzanych, a rozmowy są ważniejsze od wartkiej akcji. W obsadzie, dodajmy, że idealnie dobranej, znalazło się kilka gwiazd: Toby Stephens, Charles Dance, Miranda Richardson. Film jest 3-odcinkowym miniserialem.
Beata Cielecka
"I nie było już nikogo" w tv - sprawdź datę emisji.
WRÓĆ DO PROGRAMU TV!
