"Klan" odcinek 3859. U Witka w domu dziecko wzywa pomocy. Czy pseudokibice zaatakują Irminę? [CO SIĘ WYDARZY]

program tv

Weronika nie może uwierzyć w swoje szczęście. Wreszcie coś jej się udało w drodze do kariery, ma obok siebie ukochanego mężczyznę i w dodatku jego matka zaczęła patrzeć na nią łaskawszym okiem.

Jasiek przypomina, że jeszcze mają samochód. W drodze na uczelnię zauważa na pustym przystanku autobusowym Ramonę. Proponuje podwiezienie. Ramona po chwili się zgadza. Gustaw wybiera się z Anną do Feminy aby wesprzeć medycznie fundację. Zanim dojdzie do domu Anny, słyszy z sąsiedniego domu, gdzie teraz mieszkają Witek z rodziną, krzyki dziecka wzywającego pomocy. Na szczęście, niebawem zjawia się Witold i wyjaśnia sytuację.

Irmina zwierza się Bognie. Ma dylemat, ma na dzisiaj zaproszenie do nowego klubu, ale nie ma z kim iść. Wypada zadzwonić do prezesa Rutki? Krzysiek i Jerzy umówili się z oszukaną kobietą, żeby zaprezentować jej Mirosława i to w obecności ich żon. Dochodzą do parkingu, kobieta nie ma wątpliwości, tym motorem podwoził ją oszust. Niestety, kiedy z alejki wyłania się Mirosław, okazuje się, że pani Marietta go nie zna.

Irmina i Rutka idą niespiesznie w stronę klubu. Słychać z oddali okrzyki kibiców, którzy właśnie wychodzą ze stadionu po zakończonym meczu. Rutka orientuje się, że niebawem może być tutaj niebezpiecznie i odciąga Irminę pod ścianę budynku. Z oddali nadbiegają pseudokibice...