Andrzej Strzelecki zmarł 17 lipca 2020 roku, jednak w emisji są wciąż odcinki "Klanu", w których zdążył pojawić się jako kultowy doktor Tadeusz Koziełło-Kozłowski.
W swoich ostatnich dniach pracy Andrzej Strzelecki był coraz słabszy, co też przekładało się na głos aktora, więc producenci "Klanu" podjęli trudną decyzję, aby zdubbingować postać doktora Koziełły. Widzowie, którzy oglądali ostatnie odcinki "Klanu" mogli być mocno zdziwieni, gdy usłyszeli zupełnie inny głos doktora Koziełły!
Swojego głosu postaci Koziełły użył Piotr Pręgowski, który w rozmowie z "Faktem" tak to skomentował:
Zgodziłem się podłożyć mój głos, bo sytuacja była wyjątkowa. Po prostu chciałem pomóc Andrzejowi, wesprzeć go. Znaliśmy się jeszcze z czasów studiów. Ja byłem na wydziale aktorskim, a Andrzej na wydziale reżyserskim. Przez lata mieliśmy kontakt, lubiliśmy się. Nikt się nie spodziewał, że wydarzy się taka tragedia, trzymaliśmy za niego kciuki, że uda mu się pokonać problemy. W takiej sytuacji podłożyć głos jego bohaterowi, to tylko tyle, co mogłem dla Andrzeja zrobić
Wielu fanów "Klanu" zastanawia się, co dalej wydarzy się z postacią doktora Koziełły. Początkowo zapowiadano, że bohater nie zostanie uśmiercony, a jego postać będzie wspominana w dialogach przez innych, ale ostatnio pojawia się coraz więcej głosów, że wizja producentów uległa zmianie i serialowy doktor Koziełło umrze.
