"Komisarz Mama" odcinek 1 - premiera w środę, 3 marca, o godzinie 21:05 na antenie Polsatu
"KOMISARZ MAMA" - RECENZJA
Telewizja Polsat wciąż próbuje i szuka swojego nowego serialowego hitu. "Zawsze warto" doczekało się tylko dwóch transzy, a widzowie stacji ze słoneczkiem w logo wciąż najchętniej sięgają po produkcje znane i od lat lubiane, z "Przyjaciółkami" na czele. To jednak nie zniechęca dyrektor programowej Polsatu, Niny Terentiew, która wierzy, że ściągnięcie przed telewizory nowych widzów jest możliwe. Podczas gdy TVN celuje w kolejne kryminały, tak Polsat pragnie przyciągnąć do siebie widzów spragnionych komediowych doznań i "Komisarz Mama" może okazać się dla nich naprawdę ciekawą propozycją.

"Komisarz Mama" to serial łatwy, prosty i przyjemny. Widz nie powinien oczekiwać po tej produkcji skomplikowanych zagadek kryminalnych, lecz niezobowiązującej rozrywki i bohaterki, której trudno nie lubić, chociaż momentami metody działań pani komisarz Marii Matejko (Paulina Chruściel) wołają o pomstę do nieba, a niektóre rozwiązania fabularne dyskwalifikują całość jako poważny kryminał. Tyle, że serial aż takich ambicji nie miał. Tutaj kryminalne podłoże jest wyłącznie pretekstem do kompletnie innej historii.
To przede wszystkim opowieść o kobiecie, która musi odnaleźć się w męskim świecie i niemal na każdym kroku udowadniać swoją wartość. Tutaj ogromne ukłony należą się Paulinie Chruściel, która zwyczajnie "robi robotę" i po seansie 8. odcinków nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli. Chruściel jest nie tylko bezbłędna, ale wręcz bawi się swoją rolą, robi show i kradnie każdą scenę dla siebie. Świetny jest też Wojciech Zieliński, przy okazji tworząc najbardziej nieoczywistego bohatera w całym serialu. Przy koncercie tej dwójki niestety nikną pozostali bohaterowie, których charakterystyka jest jedynie lekko zarysowana, a czasami wręcz są potraktowani tak stereotypowo, że aż oczy bolą.
Zagadki kryminalne prezentowane w kolejnych odcinkach są dość zróżnicowane i w większości ciekawe, chociaż tak naprawdę najbardziej interesujące są rozwijające się relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami. Stan, w jakich ich zastajemy w 1. odcinku, szybko ulegnie zmianie i okaże się, że za niektórymi z nich kryją się intrygujące historie oraz połamane życiorysy. Pierwsze wrażenie może okazać się dość mylące.
"Komisarz Mama" to serial, który sprawia wiele radochy podczas seansu. Fabularną obyczajówkę w ciekawy sposób wymieszano z kryminałem i dodano do tego szczyptę komedii. Dobrze się to ogląda i właściwie po obejrzeniu pierwszego sezonu mogę powiedzieć, że czuję jedno - ogromny niedosyt. Te 8 odcinków wygląda w zasadzie jak wstęp do całej opowieści, więc trzymam kciuki za oglądalność i kolejną odsłonę "Komisarz Mamy". Szkoda byłoby zmarnować taki potencjał.
Ocena: 6/10
